Walka na gołe pięści i brutalne nokauty. Pierwsza Gromda za nami …

Ocena:

Pierwsza polska gala Gromda przeszła do historii. Turniej zostanie zapamiętany na długo głównie dzięki brutalnym nokautom.

pic.twitter.com/59mCjIDcbh
— Gromda (@GromdaTV) June 6, 2020

Gromda to - jak wyjaśniają organizatorzy - elitarny klub dżentelmenów. Organizuje gale walk na gołe pięści, które 4 rundy po 2 minuty, a a jeśli zawodnicy dotrwają do tego momentu, to piata runda obywa się bez limitu czasowego, czyli aż padnie przeciwnik. Wszystko toczy się na małym ringu o wymiarach 4 x 4 metry bez podziału na kategorie wagowe. Do tego ośmiu śmiałków wyłonionych spośród 300 chętnych. I tak na ringu spotkali się panowie o pseudonimach: Tyson, Lodówa, Kickboxer, Brodacz, Vasyl, Ruski, Bizer i Capo. Organizatorem spotkania był Mateusz Borek i Mariusz Grabowski.

CZYTAJ TAKŻE: WYKONAŁ SKOK ZE SPADOCHRONEM PODCZEPIONYM DO SKÓRY PLECÓW

Można powiedzieć, że Krystian „Tyson” Kuźma nokautem wszedł do finału, w którym pokonał Michała „Kickboxera” Bładziewicza. I choć mogło się wydawać, że opanowanie Kickboxera będzie najlepszym sposobem na brutalny styl Kuźmy, to właśnie do niego należało ostatnie słowo.

Kiedy w drugiej rundzie polała się krew – Bładziewicz rozciął łuk brwiowy rywala – Kuźma wziął się garść i jednym ciosem położył Kickboxera na deskach. To zwycięstwo otwiera Kuźmie drogę do 100 tys. złotych nagrody – Gromda dopiero się rozpoczyna, a kolejni zwycięzcy zawalczą o tytuł najlepszego zawodnika i duże pieniądze. Łącznie w turnieju ma zmierzyć się 16 zawodników, wszystko więc wskazuje na to, że jesteśmy w połowie. Uczestnicy za każdą wygraną walkę otrzymują 2 tys. złotych, najlepsza walka turnieju to nagroda w wysokości 10 tys. złotych, finalista może przygotować się na przelew w wysokości 20 tys. złotych.

Artur Szpilka – prywatnie kolega zawodnika - podsumował styl Kuźmy jako „chuligański”. Biorąc pod uwagę fakt, że Łukasz Załuska, z którym zmierzył się w półfinale, ring opuścił nieprzytomny na noszach, to nie jest chuligan, któremu chcielibyśmy wejść w drogę.