W Polsce znów ustawia się mecze? Dziwne zakłady u bukmacherów

Niektóre mecze polskiej III ligi okazują się nietypowymi 'pewniakami', na które stawiają swoje pieniądze entuzjaści bukmacherki z całego świata. Patrząc na niektóre wyniki, rzeczywiście ciężko nie wierzyć w ustawianie spotkań.
Zrzut ekranu 2022-11-08 o 14.55.03.png

Sprawą zainteresowali się dziennikarze TVP Sport, którzy jako przykład podali chociażby mecz między Concordią Elbląg i Pilicą Białobrzegi: "Na "over 2,5" w 1. połowie postawiono łącznie 12500 euro z 13000 euro z puli na tę linię (łącznie over i under). Gracze do samego końca stawiali ten zakład, nawet po tym jak kursy bardzo spadły (do 1,2-1,6). Wciąż bowiem byli przekonani, że "over 2,5" się wydarzy" – możemy przeczytać na portalu.



Sędzia w tym spotkaniu podyktował aż cztery rzuty karne przy wyniku 1:3 do przerwy. Podobne przykłady się mnożą, wystarczy spojrzeć na Twittera:



Dziennikarze TVP Sport dotarli do byłego pracownika firmy bukmacherskiej, który jest przekonany, że obecnie mecze w III lidze są ustawiane: "W tym sezonie bardzo dużo zakładów jest na mecze Unii Tarnów. Zamieszanie było przed meczem z Wieczystą. Przed rozpoczęciem masowo obstawiano, że padnie sześć, siedem goli. Zacząłem to na szybko analizować. OK, Wieczysta ma mocny skład, ale w tym sezonie strasznie się męczą. Czy mimo wszystko mogli wygrać tak wysoko? Jasne, że mogli, ale liczba zakładów była zaskakująca" – mówił.

Jako przykład podał również spotkanie odbywające się dwa tygodnie później pomiędzy Unią Tarnów i rezerwami Korony Kielce: "Już przed meczem pojawiło się mnóstwo zakładów, że Korona wygra trzema bramkami. Mnóstwo typów na ten kurs w Azji i na giełdzie zakładów. Pierwsza minuta i 1:0 dla rezerw Korony. Patrzę na składy, bo pomyślałem, że może w składzie jest kilku zawodników z pierwszej drużyny, ale tak nie było. Unia wyrównała, a jeszcze przed przerwą wyszła na prowadzenie 2:1. U normalnych, nieazjatyckich bukmacherów typ na wygraną Korony był w tym momencie około 2,5-3. A tu nagle kolejna fala zakładów, że Korona wygra trzema bramkami. Przy stanie 1:2! No i skończyło się wygraną kielczan 5:2".



Tematem zajął się dziennikarz Mateusz Miga, który zadowolony z szerokiego odzewu w sprawie, zapowiedział kontynuację działań mających na celu wypunktowanie i w konsekwencji wyeliminowanie tego procederu. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Wtorek 08.11.2022