Twitter 'zwolnił' Szpakowskiego? Komentator poza finałem Euro
Choć Dariusz Szpakowski to legenda polskiego dziennikarstwa sportowego, w ostatnim czasie spadła na niego fala krytyki. Komentatorowi podczas tegorocznego Euro niejednokrotnie zdarzyło się przekręcić czyjeś nazwisko, zająknąć lub zaciąć. Zapewne ci, którzy pamiętają, jak jego głos towarzyszył nam przy wielu sukcesach, mogliby wybaczyć wady i błędy, jednak internauci nie pozostawiają na Szpakowskim suchej nitki.
Jako oficjalny powód odsunięcia Dariusza Szpakowskiego od finału, dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski podał trudną sytuację emocjonalną. Możemy mieć co do tego jednak wiele wątpliwości, ponieważ jeszcze nie tak dawno komentował on dla nas mecze fazy pucharowej, a w najbliższym czasie usłyszymy go podczas igrzysk, kiedy zajmie się komentowaniem wioślarstwa i kajakarstwa.
Problem może być zupełnie inny. Według wielu to ogromna fala krytyki skierowana na dziennikarza mogła sprawić, że Szpakowski nie będzie komentował finału Euro 2002. Jeszcze podczas fazy grupowej, a dokładniej meczu Polska—Szwecja, dziennikarz "naraził się" internautom. W końcu już koło 60. minuty spotkania stale powtarzał, że jest 'po meczu' i nie uda nam się nic więcej osiągnąć. Mimo zniechęcenia ze strony Szpakowskiego, Polacy doprowadzili do remisu. Koniec jednak nie był dla nas już tak dobry.
Użytkownicy Twittera zgodnie twierdzą, że pesymistyczne nastawienie i podcinanie skrzydeł było niepotrzebne. Potem pojawiło się wiele drobnych pomyłek, szczególnie w nazwiskach – w końcu Szpakowski jest "ojcem" nowego zawodnika – Kimbappe. Przy tej okazji wielokrotnie wypomniano także standardową pomyłkę dziennikarza, czyli mówienie na Messiego "Maradona".
Finał Euro 2020 odbędzie się już 11 lipca. Na Wembley Anglicy zmierzą się z reprezentacją Włoch. Po wielu kontrowersjach z półfinałowego starcia pomiędzy Lwami Albionu, a Danią, zapewne szereg dotychczas bezstronnych kibiców po cichu będzie trzymać kciuki za włoską reprezentację.
