Trenuj raz, spalaj kalorie przez długi czas (36 godzin po ćwiczeniu)

Jeden trening i spalanie przez następne 36 godzin? Jedni nazwą to opcją dla leniwych, my wolimy określenie, że to wersja dla zabieganych…
Mokotow.jpg

Możesz przerzucać żelastwo albo biegać po bieżni „na czuja” i będziesz frustrować się brakiem wyników. A możesz oddać się w ręce speców, którzy zastosują na tobie trening opracowany przez naukowców i tracić kalorie nawet wtedy, gdy już regenerujesz się w domu podczas snu. Jak to możliwe? Niby rocket science, ale dużo prostsze.

Podczas godzinnego treningu dostajesz instrukcje od certyfikowanego trenera i idziesz jak po sznurku przez wyznaczone przez niego stacje. A „ścieżka zdrowia” biegnie przez ergometr wioślarski, TRX, hantle czy bieżnię. I mimo że na sali jest mała grupka współćwiczących, czujesz się jak na typowym „personalu”, bo instruktor poświęca ci czas na poprawienie techniki, dobór indywidualnego obciążenie lub tempa treningu. Do tego muzyka, klimatyczne światło i brak czasu na pogaduchy przy maszynach – tu przychodzisz po konkret.

Czytaj także: Darmowe treningi za oddanie krwi. Nowa akcja

Orangetheory Fitness to system, który w Stanach podbija rynek sportowy już od 10 lat. U nas jest dużo krócej, ale rozrasta się w tempie co najmniej takim, jakie serwowane jest podczas treningów. Ten innowatorski sposób trenowania docenią przede wszystkim zabiegani. I wcale nie chodzi o joggerów, choć biegania trochę podczas 60 minut będzie. Ale jeśli nie lubisz truchtania, nie martw się – bieganie to tylko jeden z kilku aktywności. 

mok4.jpg

Cała „naukowość” systemu polega na bieżącym monitorowaniu twojego tętna, dzięki wykorzystaniu podczas treningu pulsometrów.. Na dużym ekranie możesz cały czas pilnować stref, w których powinieneś się znajdować w danej chwili. Raz lecisz maxem, raz odpoczywasz – to właśnie w interwałach tkwi cała magia. Budujesz wytrzymałość, nabierasz siły, a kilogramy lecą nawet jak już zrobisz swoje i będziesz budził się następnego dnia rano. Bo oprócz tego, że podczas ćwiczeń możesz stracić nawet 1200 kcal, to kalorie „palą się same”, dzięki rozkręconemu metabolizmowi, nawet do 36 godzin później. Wyobraź sobie piec, który dobrze podsypałeś drewnem – tlić się będzie nawet, jak już zapomnisz o wysiłku, który trzeba było włożyć do rozpalenia ognia. 

Jeszcze jedną rzeczą, która urzeka w tym systemie, to dopasowanie do ćwiczącego. Począwszy od zapisywania się na wygodną godzinę, przez indywidualne prowadzenie przez trenera (mimo zajęć grupowych), po prowadzenie przez Orangetheory Fitness historii twoich postępów. Jeszcze gdyby ktoś za nas poćwiczył, byłoby idealnie. Ale w sumie ten gratis w postaci podkręconego metabolizmu przez kolejne 36 godzin, brzmi jakby ktoś za nas ćwiczył w dniu regeneracji. Zaliczamy sobie więc „dzień następny” jako lajtowy trening… A, no i możesz najpierw bezpłatnie spróbować, czy to twoja bajka - pierwszy trening zrobią ci za darmo. 


Dodał(a): CKM.PL Czwartek 25.03.2021