To dopiero będzie walka stulecia!

Zawodnik MMA i bokser zmierzą się w pojedynku pięściarskim! Dwóch najbardziej charakterystycznych i rozpoznawalnych fighterów stanie twarzą w twarz, by rozstrzygnąć, kto ma najwięcej fame`u i kto zasługuje na największe czeki w tym biznesie.
mcgregor-mayweather.jpg

Napięcie między irlandzkim zawodnikiem MMA i amerykańskim bokserem ma podłoże finansowe i rozrywkowe. Obaj panowie przechwalają się między sobą kto zarabia więcej i próbują udowodnić, kto jest najbardziej medialną postacią w branży.

28-letni Conor McGregor

W swojej karierze walczył 24 razy, z czego przegrał jedynie 3 pojedynki. Obecnie uznawany jest za najlepszego fightera MMA w swojej kategorii wagowej. Jego nowy rywal waży podobnie i ma tyle samo wzrostu – 173 cm. Jeżeli więc chodzi o warunki fizyczne, nie można mówić o przewadze na czyjąkolwiek korzyść. Jednak rekord Amerykanina przemawia na jego korzyść.

39-letni Floyd Mayweather Jr.

Stoczył do tej pory 49 zawodowych walk i ani jednej nie przegrał. Oczywiście MMA jest bardziej nieprzewidywalne i trzeba się liczyć z tym, że prowadząc przez cały pojedynek, można przez chwilę nieuwagi polec w ułamku sekundy.



Jednak panowie mieliby się spotkać w ringu bokserskim. I choć tam zasady są jasne i w ruch idą jedynie ręce, to Mayweather powinien trzymać kciuki za to, żeby Conorowi odruchowo nie wyszedł łokieć albo kolano.

O finalizacji rozmów obydwu obozów donosi brukowiec brytyjski brukowiec The Sun (tak, wiemy – powoływanie się na brukowiec nie jest mocno przekonywujące, ale ta gazeta ma dobrych informatorów). Podobno panowie dogadali się w kwestii finansów, wszak obaj mają na kasę wielki apetyt. Amerykanin rozbija się luksusowymi autami, Irlandczyk ma najlepiej skrojone garnitury świata. Floyd za walkę z Mannym Pacquiao otrzymał 200 milionów dolarów, więc w tym z pozoru `freak fajcie` należy spodziewać się jeszcze większych honorariów. The Sun w nagłówkach rzuca hasło „miliard dolarów”. Po 500 milionów na głowę? To nieprzyzwoicie dużo, ale całkiem realne.



Podobno Conor McGregor w ostatnich dniach porzucił swoje obowiązki, by polecieć kończyć negocjacje związane z nową walką stulecia. Choć jednym z powodów był też przymus wzięcia udziału w kampanii przeciw gnębieniu słabszych w szkole, po tym jak na konferencji prasowej zaczął rzucać butelkami wody w swojego oponenta – Nate`a Diaza.

Fajnie by było zobaczyć rewanż w klatce, jednak Floyd jest już za stary, by uczyć się od nowa innych sztuk walki. Poza tym musi mieć też czas na wydawanie pieniędzy. W końcu nie lada wyzwaniem jest  przepuszczać dniówkę w kwocie ok. 2,7 mln zł – tyle wychodziło mu za rok 2015, kiedy w „bokserskiej walce stulecia” pokonał Pacquiao. Nie, też byś nie dał rady, nikt by nie dał.




Dodał(a): Paweł Jaśkowski / fot.: FameFlynet Środa 15.02.2017