Refleks szachisty


KASA I SKANDALIK
Obroty World Chess Boxing Organization są szacowane na kilka milionów euro rocznie. Niby niewiele, ale biorąc pod uwagę, że całą „światową organizację” tworzy Iepe i kilkunastu jego niemieckich znajomych, zaś pierwszy pojedynek odbył się zaledwie cztery lata temu w podrzędnym amsterdamskim klubie - to niezły wynik.  -Pierwszą walkę w historii boksoszachów stoczyłem osobiście - Iepe dumnie wypina chuderlawą pierś. Rzeczywiście, w 2003 roku stanął przeciw adwokatowi równie miernej postury. Mecz Iepe „The Jocker” versus Louis „The Lawyer” obejrzało 800 widzów. Dziś na pojedynki przychodzi nawet 1200 osób.  -Filmy z gali szach—bokserskich natychmiast umieszczamy w sieci, gdzie liczba odsłon sięga 80 tysięcy. O boksoszachach mówiły CNN, BBC, a amerykańska stacja telewizyjna ESPN wyemitowała serię reportaży z walk! Zawodnicy przyjeżdżają do nas z całej Europy - Rubingh cieszy się jak dziecko. Rzeczywiście, np. w mistrzostwach Europy 2006 roku wystąpił też Belg (media consultant), Holender (nauczyciel historii), Austriak (bokser), Niemiec (policjant), a nawet prawnik z Polski! I tu na światło dzienne wychodzi jeden z większych skandali w krótkiej historii boksoszachów.

Sonda

Inny alternatywny sport


CHŁOPIEC DO BICIA
-Wypatrzyli mnie na turnieju szachowym w czeskich Pardubicach. Wyróżniałem się z tłumu - śmieje się Paweł Dziubiński, student prawa. Nic dziwnego, ten postawny, łysy i umięśniony (47 cm w bicepsie) facet nie wygląda raczej na statystycznego szachistę.  -Zaproponowali udział w walce w Nantes, we Francji. Myślałem, że jaja sobie robią, ale przysłali kasę na przelot i hotel, to pojechałem. Paweł staje do walki z Frankiem Stoldtem ps. „Anti–terror”. To dowódca berlińskich zwartych oddziałów prewencji, kierowanych do tłumienia zamieszek. Dzień przed walką wyjaśnia Pawłowi reguły gry. Organizatorzy z góry zakładają, że nieco misiowaty Paweł będzie chłopcem do bicia dla świetnie wytrenowanego Franka. Nie wiedzą jednak, że nasz człowiek, oprócz szachów, wcześniej trenował boks, Mixed Martial Arts oraz siłowanie na rękę. Niemiec boksuje nieźle, ale Paweł nie odpuszcza. W końcu miażdży Stoldta na szachownicy, przez mata w 9. rundzie. Polscy fani boksoszachów szaleją ze szczęścia. Jest jasne, że Paweł jest o krok od tytułu mistrza świata. I wtedy...

WIDOWISKO TYSIĄCLECIA
World Chess Boxing Organization ogłasza, że mecz zakończył się „wygraną ex aequo” (czyli remisem), a w dodatku spotkanie nie liczy się do terminarza ligowego. „To tylko pokazówka” - czytamy w komunikacie wydanym po walce. Wybucha skandal. Polacy piszą listy protestacyjne do WChBO. Bez skutku. -Nie mam pretensji do Franka, to sympatyczny gość - mówi Dziubiński. -Jednak chcę rewanżu. Przez cały rok trenowałem regularnie i jestem pewien, że zwyciężę. Tu nawet nie chodzi o pas zwycięzcy, tylko o honor. Wielokrotnie pisałem do organizatorów, ale nie odpowiadają na moje mejle.  Nic dziwnego. WChBO powstała w Holandii, ale działa w Niemczech, w tym kraju ma też najwięcej fanów. Niemiec na najwyższym stopniu podium pasuje więc w sam raz. Poza tym Iepe myśli już teraz zupełnie innymi kategoriami. Można powiedzieć, że jego wyobraźnia performera znowu przekracza wszelkie granice. -Dowiedziałem się, że Lennox Lewis, były mistrz świata WBC w boksie, oraz Witalij Kliczko, eksmistrz WBO w boksie, to zapaleni szachiści - emocjonuje się Rubingh.  -I są zainteresowani walką w boksoszachach. Zobaczysz, zorganizuję pojedynek Lennox - Kliczko! Rany! Zrobię z tego telewizyjne widowisko stulecia! Tysiąclecia!


Dodał(a): Aleksander Hepner Sobota 23.04.2011