Pompki mogą zapobiegać chorobom serca

iStock-857308920.jpg

Ogólnie wszyscy mniej lub bardziej zdają sobie sprawę z tego, że lepiej jest być sprawnym fizycznie, niż nie być, ale teraz dostaliśmy bardzo konkretne dane i liczby, które to potwierdzają.  Zgromadzili je jajogłowi z Uniwersytetu Harvarda w swoim badaniu przeprowadzonym na grupie przeszło 1000 okazjonalnie aktywnych mężczyzn.

Wszyscy faceci byli jakoś tam aktywni fizycznie, ale zdecydowanie nie można ich nazwać atletami. Mniejsza jednak o grupę badawczą, zaufajmy tutaj panom w fartuchach z Harvardu, i przejdźmy do wyników. A te są bardzo ciekawe.

Okazuje się bowiem, że jeśli jesteś facetem w średnim wieku, który nie jest w stanie wykonać dziesięciu pompek, to ryzyko, że umrzesz od zawału serca lub udaru drastycznie wzrasta. Tyle że już umiejętność wykonania od 21 do 30 powtórzeń tego ćwiczenia zmniejsza ryzyko przedwczesnego zatrzymania pikawy o 25 proc., a umiejętność wykonania 40 pompek zmniejsza to ryzyko o 97 proc.

Bo, jak ustalili naukowcy, to właśnie pompka jest ćwiczeniem, które najbardziej wiąże się ze zdrowiem serca – znacznie bardziej nawet niż bieganie (choć ono na pewno też nie zaszkodzi). I choć wciąż możesz umrzeć pod kołami autobusu i wtedy żadne ćwiczenia ci nie pomogą, to jednak warto robić te pompki, by zmniejszać liczbę rzeczy, przez które możesz wykorkować, a na które masz wpływ.

Jeśli natomiast to wszystko do ciebie nie przemawia, to może wjedziemy ci chociaż na ambicje pisząc, że jeśli nie umiesz zrobić 21 pompek to po prostu jesteś cieniasem. I choćby dlatego, żeby nim nie być, powinieneś być w stanie je zrobić.

Dodał(a): Jakub Rusak/ fot. istockphoto.com Wtorek 19.02.2019