Pogawędka z Marcinem Tyburą, polskim gwiazdorem MMA

Jak nasz sportowiec wspomina piorunująco efektowne i efektywne kopnięcie, które wykonał podczas niedawnej gali UFC Fight Night 92 w amerykańskim Salt Lake City? Przeczytaj rozmowę z tym wielkim zawodnikiem

13923552_843580449110858_9103492607141991897_o.jpg

CKM: Swą drugą walkę w UFC wygrałeś w dosłownie powalającym stylu, nokautując Viktora Pestę wysokim kopnięciem. Ostatnio polubiłeś tę technikę – zamierzasz być drugim Mirko Cro Copem?


Marcin Tybura: Może takie kopnięcia nie staną się moją ulubioną techniką, ale na pewno będę z nich korzystał. W końcu w poprzedniej walce UFC trafiłem Timothy’ego Johnsona prawą nogą tak, że doszło do pęknięcia kości policzkowej, teraz nokaut. To chyba nie przypadek.

CKM: No tak, Viktor Pesta to ponad 190 cm i niemal 109 kg wagi, raczej trudno przypadkowo posłać na deski takiego zawodnika.

M. T.: Takie coś nigdy nie jest bułką z masłem. Tutaj po prostu idealnie weszła kombinacja przygotowana przez moich trenerów: po lewej ręce miała iść lewa noga, bo wiedzieliśmy, że nie będzie wówczas widoczna. Zadziałało, noga weszła czysto na głowę Czecha i jeszcze zanim upadł, wiedziałem, że już jest po walce. W ułamku sekundy poczułem radość ze zwycięstwa i z tego, że udało się zrealizować plan.  

CKM: Chyba musiałeś poświęcić sporo czasu na rozciąganie, aby podnosić nogę tak sprawnie…

M. T.: Powiem ci w tajemnicy, że wbrew pozorom jestem bardzo słabo rozciągniętym zawodnikiem. Ale ostatnimi czasy, pod okiem Katarzyny Złotkowskiej, zacząłem uprawiać jogę. A więc chyba te zajęcia są dobre.

Zobacz TEN nokaut:


CKM: Znasz już jakieś szczegóły odnośnie kolejnych walk w UFC?
M. T.: Na razie jeszcze niczego nie wiem. Teraz muszę porządnie odpocząć, bo to był naprawdę długi okres przygotowawczy. Później będę myślał na temat przyszłości.

CKM: UFC nagrodziło cię bonusem w wysokości 50 000 dolarów za walkę wieczoru, tak więc chyba nie zabrakło funduszy, aby porządnie opić sukces.

M. T.: O tym bonusie pieniężnym dowiedziałem się, gdy praktycznie szedłem już spać, więc nie miał wpływu na opijanie walki. Rzeczywiście, było trochę świętowania, bo w USA towarzyszyła mi fajna ekipa z Polski i miałem z kim cieszyć się z wygranej. Ale podkreślmy, że nie było porządnego picia: piwo – jak najbardziej – ale tylko jedno, bo jestem na diecie bezglutenowej. 


CKM: Ty, Daniel Omielańczuk, Damian Grabowski, Jan Błachowicz, Krzysztof Jotko, Joanna Jędrzejczyk itd. – Polacy i Polki zaczynają coraz śmielej panoszyć się w UFC…

M. T.: Rzeczywiście, to dowody, że mamy ogromny potencjał do tego, aby stać się wielką światową potęgą w MMA. Trzeba tylko trochę czasu, bo to młody sport w naszym kraju i musimy jeszcze sporo nadgonić. Ale coraz większe sukcesy pokazują, że szybko zmierzamy w dobrym kierunku.

13873064_843580432444193_28687018695990157_n.jpg


Dodał(a): Michał Jośko/ fot.: Facebook.com/marcin.tybura.7 Wtorek 09.08.2016