Plac zabaw dla ninja
Myślisz, że jesteś silny, bo bierzesz setkę na klatę? No to zobacz miejsce, w którym wymiękają nawet największe koksy, miejsce, które naprawdę przetestuje Twoją siłę. I przy okazji ogólną sprawność.
Być może słyszeliście o Ninjakour? Jeśli nie, to spieszę z wyjaśnieniami. Nazwa bardzo dobrze koresponduje z umiejętnościami, którymi są w stanie popisać się ludzie uprawiający ten sport. Jest to coś na kształt połączenia le parkour ze skillsami rodem z filmów o ninja i gier o Księciu Persji.
By sprostać wyzwaniom, które rzuca sala gimnastyczna, w której ćwiczy się Ninjakour, będziecie potrzebować ogromnej siły, gibkości, szybkości jak przy crossficie, zdolności akrobatycznych i wspinaczkowych, a także elementów sztuk walki, le parkouru i free runningu. Oczywiście w jednym czasie.
A to dlatego, że Ninjakour nie ma nic wspólnego z klasycznym treningiem i klasycznymi sprzętami do ćwiczeń – chodzi raczej o trenowanie poprzez pokonywanie różnych przeszkód, testujących wspomniane umiejętności.
Przy okazji całość wygląda jak naprawdę niezła zabawa i spełnienie dziecięcych marzeń każdego faceta, o posiadaniu własnego toru przeszkód, gdzie można stać się prawdziwym ninja i Księciem Persji w jednym. Tylko nie mówicie, że nigdy o czymś takim nie marzyliście.