Reguły gry

Czy można nauczyć kobietę zasad gry w piłkę nożną, tak by pokochała całym sercem ten boski sport i z pasja śledziła rozgrywki w towarzystwie twoim oraz twoich kumpli?
futbolART.jpg

Odpowiedź na to pytanie jest prosta jak strzał w okienko: można! Wszak twoja kobieta jest wzorem doskonałości. Ty ją sobie wybrałeś, a przecież żadnego feminizującego wytupu spod krzaka byś do swego łóżka nie wpuścił! Doskonale więc wiesz, że z twoją babą można konie kraść. Nadto – nie tylko śliczna jest i robotna (zasuwa na trzy etaty i jeszcze sprząta, ceruje i gotuje), ale także miłosierna. Gdy na kacu nie dajesz rady wyleźć z wyrka, to ona leci do spożywczaka po klina w postaci sześciopaku. Jednym zdaniem: zdolną, wrażliwą oraz tradycyjnie wychowaną polską kobietę można nauczyć naprawdę wszystkiego, o ile się tylko chce!

ROZGRZEWKA
Przede wszystkim zapamiętaj, że, przekonując kobietę do futbolu, musisz naśladować najlepszych pedagogów, którzy często z narażeniem zdrowia i życia nieśli w prosty lud kaganek oświaty. Zajmij się zatem opracowaniem programu dydaktycznego. Taki program zakłada, że niczego nie robimy na siłę, lecz staramy się stopniowo budzić zainteresowanie ucznia. W tym przypadku chodzi o emocjonalne i intelektualne pobudzenie twej kobiety do poznania skomplikowanych dla niej reguł rządzących piłką kopaną.

Nauka musi zatem stać się zabawą. Zanim zaczniesz tłumaczyć tajniki spalonego, wolnego lub rzutu karnego, zwróć pierwej jej uwagę na wygląd futbolistów. Zapytaj, czy jej zdaniem czarnoskórzy gracze lepiej wyglądają w czerwonych, zielonych, niebieskich czy też białych gaciach? Wskaż również na łysych, obciętych na jeża, irokeza oraz z kudłami sklejonymi żelem. Dowiedz się, jaki fryz, jej zdaniem, najlepiej pasuje do konkretnego "kopacza" i poproś, by zaproponowała zmiany. Nie omieszkaj również wspomnieć, ile każdy z tych sportowców zarabia, jaką biżuterię noszą ich kobiety oraz dokąd i jakimi samolotami, samochodami, jachtami itd. udają się na wakacje.

Wiedz bowiem, że białogłowy łakną niczym powietrza wszelakich bezużytecznych informacji i plotek o cudzych pieniądzach, a złoto podnieca je bardziej niż ciebie widok krwi na twarzy wroga.

Sonda

W stosunkach damsko męskich jestem



MOTYWACJA

Elementem każdych poważnych studiów jest cierpliwość nauczyciela i mistrza (czyli twojej osoby) oraz umiejętne motywowanie do jeszcze bardziej wytężonej pracy wychowanka, czyli twej kobiety. Nie denerwuj się zatem, gdy twoja pani od razu nie zapamięta, iż na boisku znajduje się 22 piłkarzy oraz jeden sędzia. Pochwal ją jednak, dając w nagrodę np. lizaka typu kogutek lub krówkę ciągutkę, gdy po dłuższym czasie, i to posługując się kalkulatorem, ustali, iż w każdej drużynie jest 11 futbolistów!

Nie reaguj negatywnie na pytania, co robi 23. osoba na boisku, z gwizdkiem w gębie i stoperem w garści. Wytłumacz spokojnie, że to nie jest muzykant, lecz sędzia. Zwróć jej uwagę, że ma on nie tylko gwizdek, ale również kartki, kolorowe jak jej majtki. Czerwone rozdaje za poważne przewinienia, żółte za drobniejsze grzechy. Dla jasności przekazu możesz rolę sędziego przyrównać do roli pana domu: czerwoną kartkę wyciąga, gdy na stole brak obiadu, a kobieta odmawia seksu, żółta jest karą za przesoloną zupę i seks bez miłości, czyli bez poprzedzającego zbliżenie striptizu i tańca na rurze.

STRATEGIA

Zdarza się jednak, na szczęście rzadko, że już po przekazaniu tych pierwszych, skądinąd skąpych, informacji najbardziej oddane swym facetom kobiety nie interesują się już kolejnymi odcinkami "Plebanii" czy "Tańca z gwiazdami", lecz szukają pierwszego lepszego kobiecego klubu piłkarskiego, do którego chcą się zapisać. Wbrew pozorom dla ciebie to sytuacja groźna oraz niekomfortowa, której trzeba na czas zaradzić (ktoś przecież musi dalej zarabiać, gotować i prać!).

Zachęcając kobietę do poznania tajników futbolu, musisz ją równocześnie do tej niebiańskiej gry… zniechęcać. Dopniesz swego, gdy pod pozorem lekcji boiskowych strategii obejrzysz razem z nią na DVD kilka najbardziej brutalnych meczów wszech czasów. Wspominając później ze szczegółami okropnie pogruchotane i powykręcane kończyny, zakrwawione nosy, wybite zęby i podziurawione głowy, planuj już następną projekcję filmów z historii futbolu. Muszą one dla utrzymania tzw. equilibrium pedagogicum, czyli równowagi w procesie kształcenia, skrzyć się pięknymi, cyrkowymi wręcz, bramkami oraz akcjami, które przypominają jakże lubiany przez białogłowy taniec na lodzie, grę w badmintona i pływanie synchroniczne. Dzięki temu wilk będzie syty i owca cała.
Reguły gry
PIERWSZY GWIZDEK
Początek meczu niestety nie oznacza dla ciebie końca nauczania. Musisz kształcić swą panią dalej. Znając jednak twój, czytelniku, talent pedagogiczny (przecież CKM nie jest dla idiotów), zakładam, że wybranka twego serca obejrzy teraz z tobą i twoimi kolegami wszystkie mecze! Z jednej strony świadczyć będzie to o tym, żeś dopiął swego. Ale z drugiej uważaj, bo niektóre jej jakże kobiece zachowania mogą narazić ciebie na śmieszność, skutkiem czego ucierpi twój szacun u kumpli. Rada? Musisz szybko zdobyć kolejne edukacyjne materiały poglądowe, co w dzisiejszych czasach nie jest trudne. Bez specjalnego wysiłku "wyguglujesz" przecież z sieci słynny już mundialowy skecz Marcina Dańca. Nakłoń swoją kobietę, żeby obejrzała ten pouczający kawałek kilkanaście razy oraz nauczyła się na pamięć następującego zdania: "Jak mi w trakcie mistrzostw chociaż raz przetniesz linię łączącą ekran z moimi oczami, jedziesz do matki!".

RZUTY KARNE
Każdy związek, a szczególnie ten między mistrzem i jego podopiecznym, bazuje nie tylko na wzajemnym szacunku i zaufaniu, ale również na ustaleniu wyraźnych zasad nim rządzących. Oznacza to, choć przykro o tym mówić i pisać, po prostu karanie, którego celem jest osiągnięcie wyższego dobra. Twej kobiecie nie wolno zatem w towarzystwie twych kumpli palić przed mundialowym ekranem telewizora kadzidełek, przynosić kolacji w postaci jej ulubionego tofu z brokułami tudzież niskokalorycznych ciasteczek z koziego mleka typu "eko", zielonej herbatki, niegazowanej wody mineralnej oraz czipsów jabłkowych.

Na stole muszą przez cały czas mistrzostw znajdować się pizze (z wyjątkiem hawajskich), czipsy ziemniaczane (koniecznie pikantne), słone paluszki, parówki z keczupem i musztardą, hamburgery oraz bezwarunkowo w dużych ilościach wszelkie rodzaje piwa plus ewentualnie kola. Wszystkie te dobra muszą oczywiście lądować przed twoim oraz kolegów nosem tak zgrabnie, aby "linia łącząca ekran z oczami kibiców nigdy nie została przecięta". Przestrzeganie tych reguł wyeliminuje konieczność wysyłania kobiety do rodziców oraz sprawi, że będzie się ona czuła spełniona nie tylko w roli niewiasty i pani domu, ale również jako członek wielkiej globalnej piłkarskiej rodziny. A jeśli nawet przez chwilę wyda się jej, że jest na majówce w domu wariatów, podczas której siostra oddziałowa zupełnie przypadkowo puściła w telewizorze piłkarski mecz zamiast relaksujących sutr i mantr w wykonaniu buddyjskich mnichów z klasztoru Ladakh, tym lepiej dla niej, dla ciebie oraz twoich kolegów!

Dodał(a): ckm Czwartek 12.05.2011