Pierwszy sprawdzian Michniewicza. Prognozy na mecz ze Szkocją

Nowy selekcjoner reprezentacji zapowiada, że mecz ze Szkocją potraktuje naprawdę poważnie i nie będzie oszczędzał naszych najlepszych graczy. W najbliższy wtorek zagramy spotkanie decydujące o tym, czy uda nam się awansować na mundial, więc to jedyna okazja, by Czesław Michniewicz mógł sprawdzić swoje decyzje w praktyce.
Zrzut ekranu 2022-03-24 o 11.22.53.png

Michniewicz dzień przed meczem zrobił trening otwarty dla mediów. To dość niecodzienna sytuacja, ponieważ zazwyczaj trenerzy wolą niektóre karty zostawić zasłonięte aż do ostatnich chwil przed meczem.

Szkoci niewątpliwie zagrają podstawową jedenastką, przez co Czesław Michniewicz nie zamierza wystawiać składu rezerwowego: "Szkoci zagrają w silnym składzie, ale nie jest powiedziane, że my również tego nie zrobimy. Chcemy, żeby nasza drużyna personalnie przypominała zespół, który zagra we wtorkowym barażu" – mówił trener.

"Mam dwa znaki zapytania, co do wyboru podstawowej jedenastki. Trzecim jest dyspozycja Grzegorza Krychowiaka. Wiemy, że brakuje mu meczów. On sam nie jest w stanie powiedzieć, w jakiej jest obecnie formie, dlatego mecz w Glasgow będzie dla niego testem" – stwierdził. Czyli jednak Krychowiak. Gdy występuje w pierwszym składzie ze Szczęsnym, panuje jakiś stres związany z podwyższonym ryzykiem, że wydarzy się coś niedobrego.

Znaki zapytania mogą dotyczyć środka obrony i ataku. Oczywiście co do tego, że zobaczymy Lewandowskiego, chyba nikt nie ma wątpliwości, ale ciekawe jest to, jak Michniewicz rozwiąże dobór partnera naszemu snajperowi. Test dwóch ustawień: 3–4–3 i 3–5–2 wydaje się być najbardziej rozsądny.

Na ostatnim treningu reprezentacji Czesław Michniewicz podzielił 31 piłkarzy na trzy zespoły. Wyglądało to następująco:

Żółci: Bednarek, Glik, Salamon, Cash, Bielik, Moder, Reca, Zieliński, Lewandowski.
Biali: Kędziora, Helik, Puchacz, Michalak, Góralski, Żurkowski, Szymański, Piątek, Buksa.
Niebiescy: Bereszyński, Wieteska, Kamiński, Grosicki, Frankowski, Krychowiak, Płacheta, Kun, Milik.

Jak łatwo się domyślić, najbliżej składu będą "żółci" i raczej wszystkich (a z pewnością większość), zobaczymy na boisku. W każdej z drużyn były jednak mocne nazwiska, co potwierdza chociażby deklaracja o sprawdzeniu Krychowiaka i umieszczenie go w ostatniej drużynie. Jako dumni kibice musimy zadać jedno niezwykle ważne pytanie: w której minucie wejdzie turboGrosik?


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Czwartek 24.03.2022