Oszukany polski pięściarz idzie na wojnę z Niemcami. "Nie k...a, nie odpuszczę!"

Sprawa Rafała Jackiewicza poruszyła wielu fanów boksu. Polski zawodnik wygrał z Niemcem w ringu, ale werdykt sędziów nie przypadł do gustu ekipie przegranego. Powołali więc komisję, która zmieniła wynik na niekorzyść naszego zawodnika.


Na wstępie należy przypomnieć, że Rafał Jackiewicz (51-27-2, 22 KO) mimo wielu niedogodności sprawił łomot Rico Muellerowi (26-2-1, 17 KO). Starcie odbyło się 29 sierpnia w niemieckim Braunlage, a Polak praktycznie nie miał czasu na przygotowanie. Na domiar złego na kilka godzin przed walką musiał opuścić hotel i spędzić ten czas w samochodzie.

Mimo przeciwności losu stawił się w ringu i pokonał mocno faworyzowanego Niemca. Ekipa Rico Muellera nie zgadzała się z werdyktem sędziów. Ostatecznie powołano komisję złożoną z “niezależnych” sędziów, która ponownie oceniła walkę i orzekła zwycięstwo nieumiejącego przegrywać zawodnika.



W wywiadzie udzielonym portalowi WP SportoweFakty Jackiewicz zdradził, że: “W pierwszej chwili chciałem to wszystko olać. Zgodnie z hasłem 'mam wyj...e na wszystko', które jest mi bliskie od kilku lat. Ale któregoś wieczoru sobie leżę i myślę: nie k...a, nie odpuszczę! Zadzwoniłem do Krzysztofa Kraśnickiego z Polskiego Wydziału Boksu Zawodowego i poprosiłem go o wyjaśnienie tej afery. Napisałem też na Facebooku, że szukam kancelarii adwokackiej, która może się tą sprawą zająć. Odezwała się kancelaria Lex Sport i oni już zajęli się tematem”.

Jak dodał polski pięściarz, adwokaci z Lex Sport wysłali odwołanie do BDB (Niemiecki Związek Boksu Zawodowego). W piśmie poprosili o wyjaśnienie zmiany i przywrócenie pierwotnego wyniku. Teraz ekipa Jackiewicza czeka na odpowiedź.


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. Facebook Wtorek 22.09.2020