Od narkomana do wojownika

Kiedy ktoś na ciebie krzywo spojrzy, tracisz ochotę na siłownie? Niektórzy łatwo się zniechęcają. Inni natomiast pomimo ciągłych problemów pracują nad sobą i potem imponują wrzucając do sieci filmiki ze swoimi treningami.

ten typ.jpg

Nie ma perfekcyjnych ludzi. Każdy czasem popełnia błędy. Niektórzy staczają się na dno i chcą z tego wyjść, a inni po prostu tam zostają i szybko trafiają na cmentarz. Pierwsza opcja zawsze jest jednak inspirująca i motywująca.

Kojarzycie różnego rodzaju talent show? Często przy przedstawianiu jakiegoś uczestnika prezenter, albo lepiej ponętna prezenterka przybliża jego historię. Oj tak, wszyscy płaczemy, bo jakiś gość, którego nie znamy stracił matkę w młodym wieku. Ale co tam. Później się wybił, rozwijał swoje umiejętności i teraz może stanąć przed jury. Tak, to będzie jedna z takich historii.

Z tą różnicą, że opowieść o Jayu Maryniaku nie kończy się śpiewająco. Wręcz przeciwnie. Chłopak ten bardzo wcześnie nadużywał narkotyków i alkoholu. Nie tak standardowo w weekend, tylko naprawdę ostro. Ciężki start. A dodajmy do tego cukrzycę typu 1. Nie można się z niej wyleczyć i jego kuracja potrwa do końca życia. To tylko wzmacnia siłę jego historii.

Kiedy już stwierdził, że osiągnął dno, uznał, że czas się z niego wydostać. Wziął się za siebie i zaczął trenować. Nie chodził na siłownię raz w tygodniu na godzinę. Spędzał tam całe dnie. Z chłopaka do bicia zmienił się w tego, który bije. Nie skupiał się jedynie na mięśniach. Zaczął również uprawiać sporty walki. A dokładniej boks tajski. Ostre zajęcie. Brał także udział w zawodach CrossFitowych, triatlonach i maratonach.

Teraz motywuje innych do pracy nad własnym ciałem, ponieważ pracuje jako personalny trener. Obejrzeliśmy filmik, na którym widać w jaki sposób trenuje. Jeśli coś takiego każe robić klientom to dziękujemy. Powtórzyłbyś jakieś ćwiczenie?





Dodał(a): Mateusz Kryś Piątek 03.02.2017