Nowy trener reprezentacji Polski. Zbigniew Boniek odkrył karty

Po niespodziewanym zwolnieniu Jerzego Brzęczka z funkcji trenera reprezentacji Polski, Prezes PZPN Zbigniew Boniek musiał podjąć szybkie kroki w sprawie znalezienia jego zastępcy. Podczas konferencji dowiedzieliśmy się o tym, kto poprowadzi drużynę narodową.
laczynaspilka.jpg

Nowym trenerem naszej reprezentacji został Paulo Sousa. Rozpoczął on swoją karierę w 2008 r. jako asystent szkoleniowca swojej drużyny narodowej, czyli Portugalii. Następnie prowadził kluby z Premier League, takie jak m.in. QPR, Swansea i Leicester. Później był trenerem węgierskiej drużyny Videoton FC, a następnie izraelskiego Maccabi Tel Aviv. Sousa we wszystkich wymienionych klubach nie był dłużej, niż sezon.



Sytuacja zmieniła się dopiero wtedy, gdy trafił do Fiorentiny. Stamtąd pojechał do Chin i został szkoleniowcem TJ Quanjian – klubu, w którym do niedawna grał jeszcze Alexandre Pato. Ostatnią drużyną, jaką prowadził Paulo Sousa, było francuskie Bordeaux. 

Nowy szkoleniowiec reprezentacji nie osiągnął zbyt wiele sukcesów na płaszczyźnie trenerskiej, za to swego czasu był topowym zawodnikiem. Sousa wraz z reprezentacją zwyciężył w 1989 r. mistrzostwo świata U–20. W tym samym roku jego klub, Benfica, zdobył Superpuchar Portugalii. Wtedy jednak miał problemy z przebiciem się do składu, więc sięgnął po niego inny klub z Lizbony – Sporting. Później przyszła pora na transfer do Włoch, gdzie Sousa został piłkarzem Juventusu. W debiutanckim sezonie wygrał z drużyną mistrzostwo i puchar kraju, a w kolejnym Ligę Mistrzów i Superpuchar Włoch. Później triumfował w lidze mistrzów jeszcze z Borussią Dortmund, a grał jeszcze w Interze, Parmie, Panathinaikosie i Espanyolu. 

Zważywszy na jego osiągnięcia w futbolu, zapewne zawodnicy polskiej reprezentacji będą darzyć go ogromnym szacunkiem. Zbigniew Boniek stwierdził podczas konferencji, że poprzedni trener nie potrafił dobrze komunikować się z piłkarzami. Uważał nawet, że za swoje gorsze zagrania i porażki obwiniali Jerzego Brzęczka. W tej sytuacji ma być jednak zupełnie inaczej. Prezes PZPN postawił także na zagranicznego trenera, by nie ulegał on presji kibiców i dziennikarzy: "Sousa nie będzie zaraz po ogłoszeniu decyzji musiał czytać   tekstów, w których ludzie wywodziliby się o tym, jak bardzo sobie nie poradzi, zanim jeszcze spotka się w ogóle z piłkarzami" – tłumaczył Boniek.



Dodał(a): Konrad Klimkiewicz @łączynaspiłka Czwartek 21.01.2021