Rejs na Victorii

Victoria jest piękna i dostojna. Porusza się z gracją, bez makijażu mało, kto ją widział. Jedno jest pewne każdy by chciał zagościć na jej pokładzie… Nie, nie chodzi o Victorię Beckham, a o Quenn Victorię jeden z największych statków pasażerskich świata.
Quenn Victoria

Stojąc przed nią w odległości 3-4 metrów nie widzisz nic innego. Jest tak wielka, że nie sposób oderwać od niej wzroku. Rozmiarami przesłania cały horyzont. Unosząc głowę do góry widzisz niezliczoną liczbę okien. Robi to pioronujące wrażenie. Niby kawał przeszklonego żelastwa a podziwiają go ludzie na całym świecie. Mimo kolosalnych rozmiarów – jej długość to 294 metrów, nasza bohaterka wygląda zgrabnie i pięknie niczym dostojna dama. No, ale nie będziemy oglądać jej z boku, włazimy na pokład.

Będąc na pokładzie zastanawiać się można jak spędzić wieczór? Zjeść coś w ekskluzywnej restauracji? A, kto zna te wszystkie porąbane zasady? Pójść na bankiet? A, kto umie tańczyć? Pójść do kasyna? A, kto ma tyle kasy? O formę też mało kto dba, więc siłownia, fitness odpada. Jest bar i klub nocny, czyli miejsce w którym prawdziwy mężczyzna czuje się jak ryba w wodzie.

Wokół wszędzie luksus, wszystko się świeci niczym kultowe psie jaja. Dywany są miękkie jak pluszowe zabawki. W oddali … ogród, w którym można w spokoju poczytać książkę, a także popatrzeć na dziwne roślinki. W kabinach jest jasno i przejrzyście. Na statku do wyboru jest kilka rodzajów zakwaterowania od zwykłej kwatery, poprzez kwaterę z wielkim tarasem, kawowym kącikiem oraz apartamenty min. z marmurową łazienką czy wedle własnego życzenia zapełnioną lodówką, o 24-godzinnej obsłudze nie wspominając. W ekskluzywnych lokalach serwowany jest każdy rodzaj alkoholu oraz najwykwintniejsze potrawy świata.

Odpływamy!

Czytaj także:
Speed po amerykańsku
Najszybszy pociąg świata
Podniebne kolosy

Dodał(a): Ostatni mohikanin Poniedziałek 23.04.2012