Karolina Kowalkiewicz po walce. Straszą, że może stracić wzrok

Polka przegrała weekendową walkę, jednak to nie jest teraz najważniejsze. Nabawiła się kontuzji, która uniemożliwia jej powrót do Polski, ale co gorsza, może na stałe uszkodzić wzrok.
Kowalkiewicz (12 - 6 - 0) z soboty na niedzielę stoczyła walkę w UFC z Chinką Xiaonan  Yan (12 - 1 - 0 , 1BW). Pech chciał, że już w pierwszej rundzie nabawiła się kontuzji, która przesądziła o wyniku potyczki. Zawodniczka otrzymała cios w twarz, który poskutkował poważnym urazem oka. "Bardzo delikatna kostka pod okiem mi się złamała i nerw wzrokowy tam utkwił. Całą walkę widziałam podwójnie, wszystko było jak we mgle" – tłumaczyła załamana zawodniczka.

Pomimo tak niebezpiecznej kontuzji Polka kontynuowała sobotnią walkę, jednak problemy ze wzrokiem sprawiły, że Chinka miała ogromną przewagę. Po przegranej walce Kowalkiewicz od razu udała się do szpitala, gdzie spędziła cały dzień.

Na twitterze wypowiedział się także trener Polki. Dowiedzieliśmy się, że jego podopieczną czeka operacja, ale więcej szczegółów poda sama:


Na portalach społecznościowych Polki pojawiły się nagrania, w których tłumaczy co przytrafiło się jej po opuszczeniu oktagonu. Opowiedziała także o swoim stanie zdrowia. Nagranie przyprawia o ciarki, bo nasza rodaczka, ma poobijaną całą twarz, a samo oko jest pod opatrunkiem.

Najgorszą informację kobieta usłyszała, gdy zapytała specjalistów, czy może wylecieć do Polski. Niestety na ten moment jest to niemożliwe, bo warunki panujące w samolocie mogłyby tylko pogorszyć jej sytuację. Lekarze stwierdzili, że nagłe zmiany ciśnienia i duże wysokości mogły skutkować nawet utratą wzroku. W najbliższym czasie Kowalkiewicz czeka operacja, która najprawdopodobniej odbędzie się w USA.


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. facebook Poniedziałek 24.02.2020