Jotko przed Pro Fight

Poznaj twarz prawdziwego wojownika
Krzysztof Jotko


PF: Jak twoja forma i zdrowie po ostatniej walce ?

Krzysztof Jotko: Podczas ostatniej walki zostawiłem dużo zdrowia w oktagonie ale zyskałem również dużo doświadczenia. Chyba nigdy nie popełnię już błędu przy zbijaniu wagi i mam nadzieję że w następnych walkach pokażę  się jeszcze z lepszej strony i będzie to już moja prawidłowa waga czyli 84 kilogramy

PF: Planujesz jeszcze kiedyś zawalczyć w kategorii półśredniej ?
Krzysztof Jotko: Myślę że nie, Moją naturalną kategorią wagową jest kategoria średnia i w niej będę chciał pozostać

PF: Czy możesz powiedzieć że była to Twoja najcięższa walka w zawodowej karierze?
Krzysztof Jotko: Tak, myślę że była to najtrudniejsza walka, bo musiałem zmagać się nie tylko z moim rywalem ale także ze sobą żeby przetrwać i bardzo się cieszę że się udało.

PF: Ostatnio pojawiły się plotki ze masz w planach zmianę klubu i zakończenie współpracy z Panem Mirkiem Oknińskim, jak się do tego odniesiesz ?
Krzysztof Jotko:
Wszystkich zasmucę  bo nie zerwałem współpracy z trenerem Oknińskim, ostatnio odwiedziłem klub Pawła Nastuli, gdzie zapraszał Mnie od dawna Piotrek Strus.Skorzystałem z zaproszenia, myślę że jest to fajny klub i będę częściej bywał i sparował z zawodnikami z tego klubu.

PF: 28 lipca będziemy mieli okazję zobaczyć Cię na gali Pro Fight 7, zmierzysz się tam z doświadczonym zawodnikiem Vincentem del Guerrą (17-7), analizowałeś  już jego walki, jakie są jego mocne strony, na co musisz uważać?
Krzysztof Jotko: To jest bardzo doświadczony zawodnik, ale myślę że czas mierzyć się już z coraz lepszymi zawodnikami i będę na pewno dobrze przygotowany. Francuz jest groźny z pleców w parterze ale trenuję teraz z Peterem Sobottą i myślę że bardzo dobrze podszkolę swój parter.

PF: Organizacja Pro Fight wprowadza wiele nowych elementów:  łokcie, sokker kicki oraz stompy, jak sądzisz czy fani MMA są gotowi na te elementy, które wnoszą wiele brutalności do tego sportu?
Krzysztof Jotko:
Myślę że łokcie to bardzo dobry pomysł ale socker kicki i stompy to już bardziej uliczny styl walk. Zobaczymy co się będzie działo w oktagonie i jak wyjdzie gala.

PF: Do tej walki przygotowujesz się tylko u siebie w klubie czy wyjeżdżasz lub masz w planach wyjazd na jakiś obóz lub treningi w innym klubie?
Krzysztof Jotko: Przygotowania rozpocząłem w klubie Okniński Team Warszawa a także u siebie w klubie Mataleo w Wołominie. Obecnie przez 3 tygodnie będę trenował u Petera Sobotty w Niemczech, a do Polski wracam dopiero na samą walkę

PF: Czy długo zastanawiałeś się nad przyjęciem tej walki, nie obawiasz się że możesz doznać poważnej kontuzji?
Prawdopodobieństwo odniesienia kontuzji jest większe, ale są wakacje i gdybym nie przyjął tej oferty, długo bym nie walczył. Potrzebuję teraz walczyć co 2 miesiące i dlatego przyjąłem tą propozycję bez żadnego problemu

PF -Jak wyglądają kwestie finansowe czy ze względu na większa możliwość urazów te stawki są większe czy raczej porównywalne ?
Krzysztof Jotko: Stawki nie są wyższe, jest to ten sam poziom co w innych organizacjach gdzie nie ma tych dozwolonych technik o których mówiliśmy wcześniej

PF: Nowością jest też fakt że gala odbędzie się na stadionie, czy wpływa to jakoś na Twoje przygotowania ?
Krzysztof Jotko: Myślę że nie, podczas treningu na sali jest równie gorąco co na zewnątrz więc nie przygotowuje się specjalnie

PF: Przy jakim utworze będziesz wchodził do oktagonu ?
Krzysztof Jotko: Moim jedynym sponsorem jest firma Terrorym®. Dlatego myślę że będzie to utwór Ryśka Pejii i Decksa „Randori” ten sam przy którym wychodził do ostatniej walki


Dodał(a): Pro Fight Czwartek 12.07.2012