Hendo Hover

W końcu poczujesz się jak Marty McFly. Pod warunkiem, że poczekasz do 2016 roku, bo lewitujące deskorolki na 2015 rok zostały właśnie wykupione. Koszt? Około 33 000 złotych.
hendo-hover.jpg

Twórcy kolejnego przełomowego projektu proszą o wsparcie internautów za pomocą serwisu crodfundingowego. Na Kickstarterze inżynierowie z Hendo Hover, poprosili o 250 000 dolarów na prawdziwą deskę hoverboard. W chwili tworzenia tego materiału mieli na koncie 483 766 zielonych od 2 996 użytkowników. I na ich szczęście, a ku zmartwieniu fanów „Powrotu do przyszłości”, na pniu rozeszły się najbardziej wartościowe `cegiełki`. Za wsparcie w kwocie 10 000 dolarów można było dostać produkt finalny. Z tym że internauci muszą poczekać do 21 października 2015 roku, bo wtedy odbędzie się premiera urządzenia Hendo Hover, podczas której odbiorą swoje gadżety i pojeżdżą na nich w towarzystwie celebrytów.



Hendo Hoverboard działa w technologii Magnetic Field Architecture (MFA), która według twórców jest trwalsza i tańsza od dotychczasowej magnetycznej lewitacji, wykorzystywanej w środkach komunikacji publicznej. Jednak zasada działania ma być podobna i opierać się na odpowiednim uporządkowaniu pola magnetycznego dwóch powierzchni. Pozwoli to unieść maksymalnie 113 kilogramów na wysokość 1 cala, czyli 2,54 centymetra. Ta druga wartość nie jest zależna od wagi użytkownika.

Akcja wspierania Hendo Hover trwa do 14 grudnia i nadal są dostępne `cegiełki` za 299 dolarów, która uprawnia Cię do odbioru lewitującej skrzyneczki. Może posłużyć jako ozdoba lub zabawka. Uniesie 3 kilogramy ładunku przez 10-15 minut. Później musisz pudełko ładować 1-2 godziny. Za 699 dolarów dostępny jest box sterowany aplikacją na smartfona. Widzimy tu wiele możliwości do aranżowania coraz ciekawszych pranków



Póki co, lewitujące deskorolki potrzebują specjalnego podłoża, którym mogą być przewodniki nieferromagnetyczne, jak np. miedź. Inżynierowie pracują nad tym, by deska unosiła się nad każdą powierzchnią, nawet nad taflą wody. Jeśli uda im się w pełni okiełznać pole magnetyczne, liczą na to, że w przyszłości będzie można unosić całe budynki, by uchronić je przed efektami trzęsienia ziemi.

Brzmi pięknie, ale na początek mogliby się skupić na budowaniu czegoś w rodzaju ścieżek rowerowych.







Dodał(a): hajtek Wtorek 02.12.2014