Dyskwalifikacja za jointa. Marihuana przekreśla szanse na karierę

Co do słuszności kar za stosowanie dopingu w sporcie nie mamy żadnych wątpliwości. Inaczej ma się jednak kwestia aktywności i palenia jointów. Niedawno głośno się zrobiło o dyskwalifikacji wschodzącej gwiazdy lekkoatletyki. Powód? Pozytywny wynik testu na obecność marihuany w organizmie. W czym to miałoby jej "pomóc"? Tego nie wiemy.
maxresdefault-7.jpg

Sha’Carri Richardson to kobieta, która mimo młodego wieku, już jest uznawana za gwiazdę lekkoatletyki. Ma 21 lat i wyjątkowo prowokujący styl – tipsy dłuższe niż palce, doklejone rzęsy, ciągłe modyfikacje fryzury i multum tatuaży. Dodatkowo test antydopingowy wykazał, że zdarza jej się zapalić. To okazało się największym problemem.
Dotychczasowe sportowe wyniki lekkoatletki przechodzą ludzki pojęcie – 10,72 s w biegu na sto metrów i pięć biegów skończonych z czasem poniżej 11 sekund. Zwyciężyła także kwalifikację do igrzysk olimpijskich, gdzie byłaby jedną z głównych faworytek w walce o złoto. 

Zawieszono ją co prawda jedynie na miesiąc, ale jednocześnie wymazano wyniki z kwalifikacji. Nie wystartuje w najważniejszej konkurencji. Jedynym ratunkiem, by Sha'Carri pojawiła się na igrzyskach jest dołączenie jej do sztafety 4x100 metrów pod koniec igrzysk. 

Taka kara spotkała się z ogromną krytyką wśród Amerykanów. Sprawę podsyciły też okoliczności zdarzenia. W końcu lekkoatletka miała konkretny powód, by zapalić na kilka dni przed testem antydopingowym. Richardson na antenie telewizji NBC wyjaśniła, że dowiedziała się przypadkowo o śmierci swojej biologicznej matki i wtedy sięgnęła po jointa. "To wprawiło mnie w stan ogromnej paniki, nie mogłam sobie poradzić" – powiedziała. 

Jakby tego było mało, lekkoatletka zapaliła w miejscu zamieszkania, czyli w stanie Oregon. Tam rekreacyjne palenie marihuany jest w pełni legalne. Mimo wielu protestów i zgłoszeniu sprawy do prezydenta, decyzji nie zmieniono. Joe Biden w następujący sposób wypowiadał się o dyskwalifikacji Richardson: "Przepisów trzeba przestrzegać. Każdy je zna. Czy są to dobre przepisy, to już inna sprawa. Jestem dumny z tego, jak to przyjęła".

Dlaczego jednak marihuana jest w ogóle traktowana jako substancja zakazana, w jednym rzędzie ze sterydami, lekami wspomagającymi czy hormonami wzrostu? Naukowcy jednogłośnie określają, że w kwestii sportowej zioło w żadnym stopniu nie może podwyższyć wyników, jedynie zadziałać na łagodzenie stresu. Przepis stworzony przez Świtową Agencję Antydopingową pojawił się w 1999 r. i choć od tego czasu wiele zrozumieliśmy w kwestii pozytywnych właściwości marihuany, nie powstała żadna aktualizacja mogąca go zmienić. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Poniedziałek 05.07.2021