Dlaczego wygramy z Ukrainą?

Już tylko godziny dzielą nas od „meczu wiosny” gdzie nasi piłkarze postarają się skopać tyłki drużynie zza miedzy, czyli Ukrainie.

Reprezentacja Polski



Emocje rosną z minuty na minutę. Stadion gotowy. Trawa zielona. Skoszona. Linie wymalowane. Dach zamknięty. Bramki są dwie. Żółte piłki napompowane. To nie żart - zagramy żółtymi.

Niektórzy kibice już w pubach celebrują. Ba, u niektórych już po meczu... Jedni z piwkiem w ręku gawędzą o czasach wojny, inni o Bieruta, jeszcze inni szczypią kelnerki po tyłkach. A, ci najmądrzejsi rozpisują taktykę ... A my wiemy swoje! Drużyna, która dzisiaj polegnie będzie miała już tylko matematyczne szanse na awans na brazylijski mundial. Wszystko nam mówi, że będzie to Ukraina. Zastanawiamy się tylko, dlaczego? W redakcji burza mózgów. Skoro burza, to czas na piorunujące teorie! Dlaczego? A, bo:

- gramy u siebie

- będzie pełny stadion

- na trybunach kartoniada. Każdy fan dostanie kartonik, który będzie służył do zrobienia wielkiej flagi. Naszej, biało-czerwonej rzecz jasna

- zamknęli dach

- lato się skończył(o)

- nasz nowy trener potrafi dokonywać zmian

- Jakub Błaszczykowski rozegra swój 60 mecz z orłem na piersi

- Robert Lewandowski od 792 minut nie zdobył gola w kadrze. Więc pora najwyższa.

-  nasi piłkarze grają w lepszych klubach

- redaktorzy ckm będą na trybunach

-  według wróża Macieja jutro sobota

- bo jak nie teraz, to kiedy?!

Przed dzisiejszym spotkaniem Polska z dorobkiem pięciu punktów zajmuje trzecią pozycję w grupie. Ukraina  po trzech spotkaniach zgromadziła zaledwie dwa oczka, co daje jej piątą pozycję. Prowadzą Czarnogórcy z 10 punktami, jednak ci rozegrali mecz więcej.



Dodał(a): Ostatni Mohikanin Piątek 22.03.2013