Artur Szpilka w ringu z CKM

Artur Szpilka imponuje. Nie tylko swym prawym prostym, ale również uwielbieniem dla starego poczciwego Heńka Sienkiewicza.
szpilkaART.jpg

Do boksu trafił za czasów chuliganki, mając 15 lat. Okładając kibica znienawidzonej przez kiboli Wisły – Cracovii wypatrzył go trener, za namową którego trafił na salę bokserską. W przeciągu zaledwie pół roku został mistrzem Polski. Teraz jest jednym z najbardziej rozpoznawanych bokserów kraju. Bije każdego, kogo mu dadzą! A, że dobrze mu to wychodzi z dziesięciu dotychczasowych rywali aż ośmiu skończył przed czasem. – mam twardy charakter i jestem pewny siebie, w ringu to się przydaje – mówi.

Specjalnie dla magazynu CKM udzielił wywiadu, którego fragment przedstawiamy, aby zachęcić Was do zapoznania się z całością - tutaj. Panie i Panowie przed Państwem Arrrrrttttuuuuuurrrrr Szpilllllkkaaaaaaa!!!


CKM: Ile lat miałeś, jak trafiłeś do boksu po raz pierwszy?
Artur Szpilka: Piętnaście. Trafiłem do boksu jeszcze jako chuligan. Biłem się z kibicem Cracovii, bokserem. Trafiłem go, doskoczył do nas jego trener i zabrał na salę treningową. Tam dał nam kaski, rękawice i powiedział, że teraz możemy dokończyć. No i skończyłem tego gościa z Cracovii. Trener zapytał, dlaczego nie trenuję boksu, tylko marnuję czas na ulicy. Odszczeknąłem mu coś wtedy, ale odszukał mnie później i zaczął namawiać na treningi. Rodzice nie zgadzali się, bym boksował, bo za dużo biłem się w szkole, ale trener powiedział tak: jak będziesz trenował, w ciągu roku zostaniesz mistrzem Polski. Osiągnąłem to w pół roku. Po dziewięciu miesiącach walczyłem już o mistrzostwo Europy.

CKM: Co udało ci się przenieść z walkulicznych do ringu?
Artur Szpilka: To dwa różne światy. Boks to pojedynek na pięści, obowiązują zasady. W ringu przydaje mi się pewność siebie i twardy charakter. Poza tym – nic




CAŁY WYWIAD Z ARTUREM SZPILKĄ PRZECZYTACIE W NAJNOWSZYM MAGAZYNIE CKM

ZOBACZ TAKŻE JAK SKOMENTOWAŁ WYWIAD CKM KOZACZEK >>


Dodał(a): ckm Piątek 25.05.2012