Zlot szamanów

Na ogólnoafrykańskim zlocie szamanów, każdy opowiada o największych cudach, jakie widział w Europie. Po kolei wszyscy się wymądrzają, opowiadają o telewizorach, komputerach, komórkach, co tam jeszcze, aż na końcu odzywa się najstarszy szaman i mówi: „To wszystko pestka. Ja byłem w Anglii, zawieźli mnie tam na plac, wokół którego siedziało chyba sto tysięcy ludzi. Potem zrozumiałem, że nie dziwota: chyba każdy by chciał zobaczyć, to co się zdarzyło. Siedzimy, czekamy. Napięcie rośnie. W końcu wchodzi jedenastu czerwonych, jedenastu niebieskich i ustawiają się na środku. Potem wchodzi trzech na czarno, dwóch małych i jeden duży. Też stanęli na środku. W zupełnym centrum. Zapadła chwila absolutnej ciszy. Wszyscy znieruchomieli. Ten duży czarny miał na szyi zawieszony gwizdek. Powoli włożył go do ust. Dalej nic. I nagle jak gwizdnął, to lunął taki sakramencki deszcz, jakiego w życiu nie widziałem”.

Ocena:
Dodał: vipzbiedronk w dniu 2014-02-02
mailto PDF

Znasz lepsze kawały?

Dodaj dowcip