W DRODZE
Chłop z zapadłej wsi gdzieś na Podlasiu wybrał się do miasta traktorem.
Jadąc, zobaczył stojącą przy drodze tirówkę. Ponieważ w życiu nie widział prostytutki, pomyślał, że może laska prosi o podwiezienie, więc się zatrzymał. Panna wskakuje do szoferki, przez chwilę jadą w milczeniu, w końcu tirówka nie wytrzymuje i pyta:
– Uprawia pan seks?
– Nie – odpowiada facet, gryząc źbło trawy.
– W tym roku tylko kartofle i żyto.