u bram niebios

Facet u bram niebios. Święty Piotr mówi do niego:
- Zanim wejdziesz, opowiedz mi jakiś swój dobry uczynek.
- Więc to było tak... Jechałem do domu i przy drodze zauważyłem bandę motocyklistów znęcających się nad dziewczyną. Ona była przerażona, krzyczała o pomoc. Nie mogłem tego ignorować - zresztą nienawidzę takich brudnych typków, więc wziąłem łyżkę do opon i ruszyłem w ich stronę. Stanęli wokół mnie i jeden z nich krzyknął "Zmiataj stąd albo będziesz następny!". Ja -nie bojąc się- przywaliłem z całej siły w twarz największemu z nich i krzyknąłem: "Zostawcie tę biedną dziewczynę w spokoju! Albo pokażę wam, co to jest prawdziwy BÓL, wy chorzy degeneraci!"
- No, no, no! Twoja odwaga jest imponujące. A kiedy się tak popisałeś?
- Jakieś trzy minuty temu...

Ocena:
Dodał: dr Jones w dniu 2012-10-12
mailto PDF

Znasz lepsze kawały?

Dodaj dowcip