Poznaj moich rodziców

Była sobie pewna para. Dziewczyna doszła do wniosku, że już czas przedstawić chłopaka swoim rodzicom.
- Kochanie rodzice zaprosili Cię na obiad.
- To wspaniale. W takim razie widzimy się na obiedzie.
Chłopak po powrocie do domu myśli sobe - Co tu założyć ? Wszystkie ubrania mam zniszczone...
W końcu znalazł najlepszą kuszulę jaką miał. Była lekko naddarta ale to nic. Założył najlepsze spodnie jakie miał, również naddarte. Znalazł skórzaną, która również była naddarta. Myśli sobie - Kurcze wyglądam jak wyglądam ale co dalej ? Wiem mam przecież motor !
Poszedł do garażu a tam stary Junak cały we rdzy.
- I co teraz ? Wiem !
Wysmarował cały motor wazeliną.
Motor się błyszczy. Wsiadł na motor i pojechał do dziewczyny.
- Hej skarbie. Cieszę się, że przyjechaeś ale musisz wiedzieć jedno. Przy obiedzie jest super. Wszyscy gadamy i śmiejemy się ale jak już skończymy jeść to nikt się nie odzywa bo ten kto się odezwie zmywa wszystkie naczynia. A jest ich strasznie dużo. Pamiętaj, żebyś się nie odzywa za żadne skarby.
- Nie ma sprawy kochanie.
Jak dziewczyna powiedział tak wyglądał cały obiad. Nagle zapada niezręczna cisza. Chłopak siedzi i siedzi... W końcu łapie soją dziewczynę, rzuca na stół i zaczyna ją posuwać.
Dziewczyna sobie myśli - Co on robi ? Ok najważniejsze żeby się nie odzywał.
Matka sobie myśli - Co on wyprawia ?! Ale nie odezwę się ! Nie po to cały dzień robiłam ob iad żeby teraz zmywać te wszystkie naczynia ! A ta patelnia... !
Ojciec sobie myśli - Co za @#$%^&&*& ! Ale nie po to pracuję jak wół żeby teraz jeszcze naczynia zmywać.
Chłopak skończył ale w salonie cisza jak makiem zasiał. Siedzi tak pół godziny, godzinę... W końcu łapie matkę dziewczyny, rzuca ją na stół i zaczyna posuwać.
Dziewczyna sobie myśli - No teraz to już przesadził ale oby się tylko nie odezwał...
Matka sobie myśli - Co on wyprawia ! Ale ta patelnia jest naprawdę straszna...
Ojciec sobie myśli - Co za @##$%^& ! Najpierw mi córkę przeleciał na stole a teraz moją żonę ! Ale nie po to cały dzień pracowałem żeby teraz naczynia zmywać !
Chłopak skończyl... W pokoju nadal panuje cisza... Siedzi tak pół godziny, godzinę... W końcu wstaje od stołu, chodzi po pokoju. Podchodzi do okna, patrzy a na zewnątrz pada deszcz. Spogląda na motor a cała wazelina spłynęła i rdza wyszła na wierz.
Odwraca się do wszystkich.
- Czy ma ktoś wazelinę ?
Ojciec wstaje od stołu - To ja już pozmywam naczynia !

Ocena:
Dodał: Maverick w dniu 2011-05-05
mailto PDF

Znasz lepsze kawały?

Dodaj dowcip