Niewidomy w tartaku

Przychodzi niewidomy do tartaku w sprawie pracy.
W tartaku kierownikiem jest kobieta.
- Proszę pani, czy nie zatrudniłaby mnie pani przy drzewie?
- Jak, skoro jest pan niewidomy?
- Proszę pani ja pani odróżnię każdy kawałek drewna!
Kierowniczka daje niewidomemu kawałek drewna, i kolejny, i nie daje wiary, niewidomy odpowiada bezbłędnie.
Do tego jeszcze podaje ile które drewno ma procent wilgotności.
Kierowniczka myśli:
- Co zrobić, przecież on nie widzi jeszcze sobie urżnie rękę!
Podnosi kieckę do góry i pyta:
- A to, co za gatunek drewna ?
Niewidomy zastanawia się i mówi:
Wiem! Kuter rybacki z siedemnastego wieku!

Ocena:
Dodał: Sebolix w dniu 2015-01-12
mailto PDF

Znasz lepsze kawały?

Dodaj dowcip