dokttorat

Sztab Generalny Sił Zbrojnych IV RP. Do gabinetu majora Ostaszki wchodzi
pułkownik Nowak i widzi majora pochylonego nad papierzyskami:
- Co piszecie majorze?
- Dysertację – odpowiada służbiście zrywając się z krzesła oficer.
- Aha! Interesujące. Jaki temat?
- Obieg wody w pisuarze.
- Jakoś tak mało ciekawie brzmi.
- A jak pan pułkownik by proponował? – „podlizując się” pyta major
- Na przykład: „ Możliwości transportu dwuwodorotlenku w naczyniach o powierzchni słabo perforowanej”
- Świetny tytuł panie pułkowniku – krzyczy prawdziwie uradowany major
Ostaszko – Taki tytuł będzie widniał na mojej rozprawie. Dziękuję za radę.
Po wyjściu pułkownika major Ostaszko biegnie na pierwsze piętro do swojego
przyjaciela kapitana Kabury, żeby pochwalić się nowymi ustaleniami.
- Cześć co piszesz? – pyta, wpadając jak wicher do pokoju Kabury.
- Dysertację.
- Ooo!! Na jaki temat?
- „Możliwość zastąpienia instrumentów muzycznych w kościele garnizonowym
walorami głosowymi duchowieństwa.”
- Widzę, że odwiedził cię pułkownik Nowak – domyśla się major Ostaszko.
- Tak, poradził mi zmienić tytuł mojej rozprawy naukowej.
- A jak ten tytuł brzmiał wcześniej?
- „ Po ch*j kapelanowi akordeon?”

Ocena:
Dodał: antonmed w dniu 2014-09-08
mailto PDF

Znasz lepsze kawały?

Dodaj dowcip