Więzienie za głośny seks
Do pojmania "przestępcy" doprowadzili sąsiedzi, którzy uznali, że jurny buhaj ich "prześladuje" i wnieśli pozew cywilny z powodu "krzyków i jęków" jego partnerki. Najwyraźniej wspomniane łóżkowe podboje przekroczyły dopuszczalną ilość decybeli...
42-latek tłumaczył w sądzie, że "prześladowanie" i "hałas" to dwie różne rzeczy i że nic nie może poradzić na to, że jest po prostu zbyt dobry w łóżku... Niestety sąd nie przychylił się do jego tłumaczeń i skazał go na pół roku pozbawienia wolności. Mężczyzna ma zamiar odwołać się od wyroku.
Czy tylko nam się wydaje, że ktoś tu jest zazdrosny o seksualne podboje?