Seks za 250 000 dolarów

Brytyjczyk Peter Cousins i jego partnerka Dawn Reed mieszkali w Portugalii, ale w 2013 roku postanowili ruszyć w podróż dookoła świata. Ostatnim ich przystankiem była Nevada w Stanach Zjednoczonych. Pracowali na ranczu jako kucharze. Gdy mieli dzień wolny wybrali się na spektakularne gorące źródła kawałek od miejsca zamieszkania, w głąb pustyni.
seks-250-tys.jpg

fot.: swns.com

Na miejscu poniósł ich romantyzm miejsca i postanowili bzyknąć się wśród gejzerów. W pewnym momencie 55-letni Peter poczuł kłucie w lewym ramieniu, po czym stracił przytomność. Byli 100 kilometrów od zasięgu telefonii komórkowej i jakieś trzy godziny drogi autem od najbliższego miasta. Dawn zaczęła biec. Przemierzyła pięć kilometrów, aż ujrzała jadącą ciężarówkę. Zatrzymała ją. Okazało się, że kierowca ma telefon satelitarny. Wezwali pomoc.

Śmigłowiec pojawił się po dwóch godzinach i zabrał Cousinsa do szpitala w Reno. Tam wstawiono mu stent (miniaturowa sprężynka przywracająca drożność naczyń krwionośnych).  Po pięciu dniach spędzonych w klinice, Peter dostał rachunek na około 932 500 złotych. Drugi zawał wisiał w powietrzu, bo nie miał wykupionego ubezpieczenia podróżnego. Jakby tego było mało, musiał na dalsze leczenie wracać do Wielkiej Brytanii, by nie mnożyć kosztów za granicą. Dawn została w USA. Rozstali się. Chyba przekalkulowała na szybko, ile zajmie odrabianie długu i że beztroskie podróże dobiegły końca. Nadal pozostają jednak przyjaciółmi.

Peter stwierdził, że to najdroższe bzykanie w jego życiu, ale warto było dla samego seksu. Że zawsze z tego powodu warto. Nasz człowiek!







Dodał(a): pinky / fot.: swns.com Wtorek 20.01.2015