Seks na służbie

Policjanci na Hawajach przekonują ustawodawców, że muszą być chronieni prawem podczas seksu z prostytutkami w trakcie śledztwa pod przykrywką. Zmiana prawa będzie głosowana
hawaii-police.jpg

Śledczy z Honolulu, stolicy Hawajów, wpłynęli na lokalnych prawodawców, by ci sporządzili projekt poprawki do obowiązującego w ich stanie prawa. Prostytucja jest zakazana, jednak stróże prawa chcą jej legalizacji dla siebie. A właściwie ku chwale ojczyzny, bo nowa ustawa pozwalałaby korzystać z płatnych usług seksualnych w trakcie wykonywania obowiązków służbowych.

Policja tłumaczy to prowadzonymi pod przykrywką śledztwami. Twierdzą, że czasem są wystawiani na próbę przez tych, których ścigają, w szeregi których przenikają. Żeby nie spalić całej akcji, powinni przyłączyć się do orgii wraz ze złoczyńcami. Gdyby prawo się zmieniło, mogliby bardziej uwiarygodnić swoją kreację. W najbliższych dniach ustawa trafi do komisji senackiej, gdzie będą nad nią debatować politycy.
belka_zobacz-galerie-tygodn.jpg
Opinia publiczna nie zgadza się na takie kroki, gdyż w jej oczach będzie to legitymizacja stręczycielstwa. Tym bardziej, że niektóre kobiety robią to wbrew swojej woli. Powstaje więc pytanie, czy cel uświęca środki i czy policjanci do `legalnych` prostytutek nie zechcą dla lepszej przykrywki/rozrywki dorzucić na przykład legalnego `koksu`.





Dodał(a): carlo Sobota 22.03.2014