Seks biznes po wykładach

Już co 20 studentka zarabia na życie prostytucją, striptizem lub innym zajęciem o charakterze erotycznym - wynika z badań walijskiego Uniwersytetu w Swansea. Statystycznie oznacza to, że mniej więcej w każdej grupie na studiach jedna z uczennic jest zatrudniona w seks biznesie

shutterstock_179204681.jpg

Z badań przeprowadzonych na Uniwersytecie w Swansea (Walia, Wielka Brytania) wynika, że co 20 studentka zarabia na życie w seks branży, obejmującej głównie: prostytucję, striptiz w klubach, grę w filmach porno, pokazywanie ciała przed kamerkami internetowymi oraz erotyczne rozmowy na czatach. Wyniki sondażu są tym bardziej zatrważające, że zostały przeprowadzone na naprawdę reprezentatywnej grupie.

W ankiecie wzięło udział 6750 uczennic. Aż 5% z nich, czyli 337 dziewcząt (!) zadeklarowało, że pracuje w seks branży. To jednak nie wszystko! Kolejne 25% przyznało, że brało pod uwagę taką możliwość zarobkowania.

Dziewczyny wymieniały, że zarobione pieniądze pozwalają im przede wszystkim na: sfinansowanie ich stylu życia (który sądząc po wysokości dochodów do najbiedniejszych nie należy), opłatę najważniejszych rachunków oraz spłatę kredytu studenckiego, ale także przyjemność seksualną oraz ciekawość.



Dodał(a): Bartosz Joda Czwartek 09.04.2015