Jak uwieść kobietę

Jak uwieść kobietę


CZY MOŻNA UWIEŚĆ PRZEZ INTERNET
Oczywiście. Firma Microsoft przeprowadziła na ten temat ankietę w ośmiu krajach (Irlandii, Finlandii, Szwajcarii, Austrii, Portugalii, Grecji, Polsce i na Węgrzech). Ponad 69 proc. Finów, 60 proc. Greków i 50 proc. Polaków przyznało się do poznania przynajmniej jednego partnera przez internet, a dokładniej przez komunikator sieciowy (np. Microsoft Messenger, Gadu—Gadu itp.). Dlaczego podrywanie przez sieć jest wygodniejsze niż spotkanie twarzą w twarz? Respondenci wskazują, że komunikacja internetowa daje partnerom więcej czasu na przemyślenie odpowiedzi.

CZY ZAPROSIĆ JĄ NA KAWĘ
„Zaproszenie kobiety na kawę jest żałosne. Kobieta potrzebuje tajemniczości, dreszczyku emocji i odrobiny niebezpieczeństwa. Czy coś takiego znajdzie w kawie? Kawę może sobie kupić za dwa złote w automacie — denerwuje się psycholog Jan Pachło. — Zaproś ją na salsę do kubańskiego klubu albo na przejażdżkę konno po mieście. Na cokolwiek, co rozbudzi w niej ciekawość”.

PIĆ CZY JEŚĆ
„Kobiety na randkach nie jedzą — twierdzi Jack Nicholson, aktor, który wg brytyjskiego dziennika „Daily Mirror” przespał się z ponad dwoma tysiącami pań. — Za to lubią pić. Szczególnie uwielbiają martini”. W opinii socjologów z amerykańskiego portalu dla mężczyzn www.themodernman.com najlepiej częstować kobiety białym winem, wspomnianym już martini lub drinkami, np.: pina coladą, sex on the beach i margaritą. Na randce nie proponuj whisky — ostrzegają zdecydowanie amerykańscy praktycy i naukowcy.

O CZYM ROZMAWIAĆ
„Nie zadawaj pytania za pytaniem. Randka to nie przesłuchanie — przestrzega Jonathan Faulkner, amerykański psycholog. — Opowiadaj o podróżach, wakacjach, mitologii, seksie, przeznaczeniu. I nawet, jeżeli coś się nie uda, nie przepraszaj. To robi fatalne wrażenie na kobietach”. Specjaliści z internetowego portalu www.askmen.com radzą również: „Unikaj twardych osądów. Nie mów: nie lubię zapachu mięty, powiedz raczej: znam lepsze zapachy. Dodaj męskie spojrzenie na typowo kobiece tematy, np.: tak, widziałem „Bridget Jones”. Podobało mi się, że facet się nie poddał i walczył o nią, nawet gdy zobaczył ją z tym drugim”. Dr Jonathan Faulkner dodaje na koniec: „Posługuj się przeciwieństwami. Jeżeli jest piękna, pochwal to, jaka jest mądra. Jeżeli nie jest piękna... Po diabła się z nią zadajesz?”.

KIEDY JEJ DOTKNĄĆ
Naukowcy ze stanowego uniwersytetu w Kalifornii (USA) ustalili, że najlepszy moment na dotknięcie kobiety przypada mniej więcej na 45. minutę randki. Najpierw powinno to być „przypadkowe” dotknięcie ręki, potem (ok. 70. minuty) bardzo delikatne poprawienie kosmyka jej włosów lub przesunięcie palcem wzdłuż dłoni. Unikaj przykrywania jej dłoni swoją — to gest zbędnej dominacji. Nie dotykaj twarzy i włosów. Kobiety mają starannie przygotowany makijaż i fryzurę i nie chcą, by ktoś to niszczył...

KTO PŁACI ZA RANDKĘ
Ty. Feministki mówią o równouprawnieniu, ale... „Kobiety nie przyznają się do tego, ale lubią, gdy mężczyzna manifestuje swoją siłę — opowiada Jan Pachło. — Pokazanie wysokiego statusu materialnego to rodzaj demonstracji potęgi”.

CZY POPROSIĆ O NUMER TELEFONU
Oszalałeś? Tacy faceci zawsze przegrywają. Nie proś jej o numer, tylko od razu zaproponuj kontynuację spotkania. „Jeśli po gorącej randce dasz kobiecie całusa na do widzenia i odeślesz do domu, będzie zawiedziona — tłumaczy dr Faulkner. — Pomyśli, że bawisz się jej uczuciami i wcale ci na niej nie zależy. Naturalnym następstwem miłego spotkania powinno być zaproszenie do domu. Oczywiście, jeśli odmówi, nie możesz jej za to winić”.

DO NIEJ CZY DO CIEBIE
Internetowy poradnik www.theplayersociety.com radzi, by propozycja kontynuowania randki w domu wyszła od ciebie. Ale powinieneś tak pokierować rozmową, by wylądować u niej. Dlaczego?
- Nie będziesz musiał sprzątać puszek po piwie i opakowań od pizzy.
- Unikniesz kłopotliwych pytań w stylu: „O, czyj to biustonosz?”.
- Dziewczyna nie wypije twojego zapasu alkoholu.
- Po wszystkim po prostu wyjdziesz, zamiast zastanawiać się, jak jej powiedzieć, żeby już sobie poszła?

Poznaj ich opinię



Dodał(a): Józef Warmiński Wtorek 17.05.2011