Podniebne uniesienia

Stewardesa straciła pracę po tym, jak wyszło na jaw, że w jej trakcie dorabiała sobie jako prostytutka w samolotowej toalecie. Na dodatkowej robocie zdążyła zarobić 650 tysięcy funtów

shutterstock_99926621.jpg

Jak donosi Daily Mail, stewardesa pracująca dla linii lotniczych z Bliskiego Wschodu dorabiała sobie podczas pracy jako prostytutka. Kobieta nie tylko przyznała, że uprawiała seks z wieloma pasażerami w trakcie lotu, ale także, że wolała długie trasy pomiędzy Zatoką a Stanami Zjednoczonymi. Najwyraźniej nie lubiła odwalać roboty w pośpiechu...

W trakcie służby kobieta znajdywała minimum jednego klienta i zapraszała go do samolotowej toalety. Za każdy numerek brała 1500 funtów, dzięki czemu w ciągu dwóch lat zarobiła 650 tysięcy funtów!

Na nieszczęście "bizneswoman", w końcu została ona przyłapana na gorącym uczynku, w skutek czego nie tylko zwolniono ją dyscyplinarnie z pracy, ale także deportowano z Arabii Saudyjskiej, w której była zatrudniona jako cudzoziemka. Jak widać podniebne stosunki to był niezły odlot. Niestety wszystko co dobre, szybko się kończy...



Dodał(a): Bartosz Joda Środa 07.10.2015