Duchowne sprośności

Jeżeli do tej pory wydawało ci się, że kościół to ostoja, w której występuje największe stężenie cnoty na metr kwadratowy, musimy wyprowadzić cię z błędu. Oto dowody na to, że ksiądz też człowiek, a kuria ma sporo roboty...

shutterstock_72980692.jpg

Sex, Sesje i Męski Styl - uaktywnij się na naszym Fan Page'u

Nie tylko świeccy kochają konkursy piękności, czego doskonałym przykładem może być ksiądz Antonio Rungi z diecezji Mondragone, znajdującej się na południu Włoch. Duchowny postanowił urozmaicić nieco czas zakonników i wymyślił dla nich doskonałą rozrywkę, którą najprościej można określić jako... Miss Zakonnic. Mężczyzna zachęcał znajome z „branży” do wysyłania zdjęć, po czym publikował je na swoim blogu, gdzie głosy mogli oddawać wszyscy wierni i niewierni świata. Ksiądz stwierdził, że „uroda to dar od Boga”, a „siostry pochodzące z Afryki i Ameryki Łacińskiej są bardzo, bardzo śliczne”. Nie wiadomo, czy kuria podziela jego entuzjazm, ponieważ postanowiła pozostawić przedsięwzięcie bez komentarza, ale warto się zastanowić czy wspomnianego księdza Pan Bóg natchnął, czy może jednak diabeł opętał.

O tym, że nie łatwo jest zostać siostrą zakonną przekonała się za to pewna 31-latka. Kiedy kobieta rozstała się ze swoim facetem, poczuła powołanie i postanowiła oddać się Bogu. Niestety ex-chłopak nie był zadowolony z tego pomysłu i w ramach sprzeciwu opublikował jej nagie fotki na Facebooku. Sprawa trafiła do sądu, a pełnomocnik poszkodowanej, Anna Orecchioni oświadczyła, że jej klientka domaga się jak najszybszego usunięcia zdjęć ze strony. Szkoda bo, użytkownicy portalu byli dosłownie wniebowzięci...

Skoro ludzie odmawiają modlitwy przed jedzeniem, spaniem i podróżą, czemu nie mieliby robić tego przed każdym bzykankiem? Do takiego wniosku doszedł najwyraźniej Kościół katolicki, który wydał książkę z modlitwami na każdą okazję – również na wyżej wspomnianą. Modlitwa „przedrżnięciowa” miałaby zniechęcać do samolubnego zachowywania się w łóżku i kończyć słowami „otwórzmy nasze serca na siebie nawzajem i dobroć Boga”. Jak głosi znane przysłowie polskie „Bóg nie opuści, tego kto się spuści”. Czy jakoś tak...

Na koniec połączenie brazylijskiej telenoweli i serialu „Plebania”. Pewien Włoch przed 40stką wraca wcześniej z pracy (na pewno styrany i głodny), a w domu zamiast obiadu i blowjoba czekają na niego niewierna żona w jednoznacznej sytuacji z wieloletnim przyjacielem domu, czyli... lokalnym proboszczem. Wkurzony mąż zawiadomił biskupa i jurny ksiądz został przeniesiony w inne rejony. A morał z tego taki: strzeżonego Pan Bóg strzeże, a niestrzeżone ksiądz posuwa.


Dodał(a): Jagoda Wtorek 10.04.2012