Idealna liczba partnerek seksualnych

Kłamaliście kiedyś co do liczby swoich partnerów seksualnych? Na pewno. Jesteśmy też przekonani, że prawdziwe dane musieliście zaniżać, żeby nie wyjść na rozpustnych. Wszyscy to robiliśmy, bo jak spojrzeć prawdziwej miłości w oczy i rzucić jej 3 cyfrową liczbę? Najnowsze badania potwierdzają, że dobrze zrobiliście. Wyniki nieco się różnią, od tych, które podawaliśmy wcześniej. No cóż, naukowcy nigdy nie dojdą do porozumienia.

W tym wypadku nie ma po prostu dobrych odpowiedzi. Jeśli prawdziwą liczbę zaniżyliście za bardzo, to również zawiedliście partnerkę. Według brytyjskich jajogłowych zarówno kobiety jak i mężczyźni nie chcą się wiązać z prawiczkami, czy dziewicami, ani osobami nad wyraz rozwiązłymi. Nie jest to zaskakujące. Ale teraz przejdziemy do konkretnych liczb.

Badania wykazały, że ludzie na partnerów na całe życie wolą osoby, które nie miały przed nimi więcej niż dwóch seksualnych podbojów. Dla nas ta liczba to gorszy sobotni wieczór i jest nam z tego powodu bardzo przykro, bo znowu wychodzimy na nieczułych drani.

Jeśli jednak chodzi o związki, z których może coś wyjdzie, ale niekoniecznie, to wolimy, aby nasza tymczasowa druga połówka nie miała wcześniej więcej niż trzech partnerów. Nie wiemy na kim te badania zostały przeprowadzone, ale bijemy się w czoło. Kto zaniża wyrabianą przez nas średnią?

Nie ma również zaskoczeń w przypadku różnic między preferencjami kobiet i mężczyzn. Na tym polu wyszło, że płeć piękna jest o wiele mniej tolerancyjna. Dla dziewczyn odpychający są faceci, którzy przed nimi mieli więcej niż 6 partnerek w łóżku. Mężczyźni za to akceptują nieco bardziej doświadczone kobiety, bo żeby nie chcieli się z kimś związać, delikwentka musiałaby pójść do łóżka więcej niż jedenaście razy.

Z kobietami wygrywamy w liczbach przeciętnej ilości partnerek seksualnych. Z ankiety wynika, że mężczyźni mieli w swoim życiu 8,4 kobiet, a u płci pięknej wskaźnik pokazał 5,81 partnerów. W naszym przypadku nie jest źle, ale zawsze może być lepiej, dlatego panowie do roboty! Co do kobiet to radzimy im się opamiętać. Nie za dużo?