Ed - ojciec 106 dzieci

Ed Houben ma przydomek „The Babymaker”, co można przetłumaczyć jako „Dzieciorób”. Nie obraża się, bo swoje geny przekazuje dalej celowo i w szczytnym celu. Naliczył 106 sztuk potomstwa. I to nie jest jego ostatnie słowo.
ed-106-dzieci.jpg

Ed Houben regularnie oddawał swoje nasienie do banku spermy, gdzie zgłaszali się rodzice, którzy mieli problemy z poczęciem własnego potomstwa. Jednak „The Babymaker” uznał całą procedurę za bezduszną. Liczył na jakąkolwiek wdzięczność czy właściwie docenienie tego, co robił. Oczywiście się przeliczył. Dość technicznym językiem dostawał instrukcje, po czym `ładunek` kazano odstawiać mu w kącie na stoliku. Nie podawano nawet jego nazwiska. Myślał, że dar życia przekazywany jest inaczej.

46-letni dziś Duńczyk oddawał nasienie dwa razy miesięcznie, więc ta bezduszność procedur zaczęła go w końcu uwierać. Dał ogłoszenie, że nowym rodzicom dostarczy swoją spermę osobiście i „wyprodukuje” ją w ich domu.

Jednak pewnego razu jedna z kobiet, artystka, zażyczyła sobie, żeby dziecko poczęte było drogą naturalną. Mąż był bezpłodny, więc zgodził się na ich seks. Do łóżka poszli w trójkę, bo facet chciał być przy poczęciu. Ale panowie siebie nawzajem nie dotykali. „Dzieciorób” uznał taką alternatywną drogę zapłodnienia za najbardziej humanitarną.



Zaczął się ogłaszać, że w ten sposób chce pomóc potrzebującym. Zgłaszały się do niego kobiety z całego świata. On również lata do nich. Czasem pobiera wynagrodzenie, ale jeśli kogoś na to nie stać, zapładnia za darmo. Ze 106 poczętych przez niego dzieci 2/3 spłodził drogą naturalną. Dodatkowo około 30 urodziło się ze spermy, którą oddawał do klinik.

Nie jest może najbardziej atrakcyjnym facetem, ale ma doświadczenie, jest sprawdzony i regularnie się bada. Do tego zapewne nie zakochuje się w matkach swoich dzieci. Przed tym zajęciem nie uprawiał seksu zbyt często, jest więc zadowolony ze swojego zajęcia. Jego „rekord” to seks z trzema kobietami jednego dnia i skuteczne zapłodnienie osiem razy z rzędu. Jednak nie o takie wyczyny mu chodzi. Chętnie pomaga rodzinom, bo sam chciałby założyć swoją.

Dyskutuj z autorem na Twitterze






Dodał(a): Paweł Jaśkowski Wtorek 06.10.2015