Czerwone światło nie uprawnia do rozmawiania przez telefon za kółkiem

Sąd wydał wyrok w sprawie kierowcy, który stojąc na czerwonym świetle, rozmawiał przez telefon. Jeśli więc i wam zdarza się to zdarza, to uważajcie, bo możecie dostać mandat. I będzie to uzasadnione.
iStock-147336564.jpg

Czy auto stojące na światłach jest w ruchu, czy nie? Czy kierowca, rozmawiający wówczas przez telefon, stwarza zagrożenie, czy nie? Nie jest to łatwa sytuacja do rozstrzygnięcia, bo przepisy nie są do końca sprecyzowane w tej sprawie, a z punktu widzenia prowadzącego auto wszystko wydaje się być w porządku. Tymczasem tak nie jest.

Niedawno pewien facet z Warszawy dostał od policji mandat właśnie za takie wykroczenie. Nie przyjął jednak kary, ponieważ uważał, że skoro jego samochód ma automatyczną skrzynię biegów, a on nie musi odrywać ręki od kierownicy, by ruszyć ze świateł, to znaczy, że wszystko jest w porządku. Poza tym zdaniem tego faceta auto stojące na czerwonym świetle nie jest w ruchu.

Sprawa oczywiście trafiła do sądu, a ten, na nieszczęście kierowcy, uznał, że mandat został przyznany słusznie. Oto, w jaki sposób to uzasadniono:

(...) W ustawie Prawo o ruchu drogowym brak jest legalnej definicji określającej kiedy pojazd znajduje się w trakcie (podczas) jazdy, jednakże znajduje się w niej definicja zatrzymania - art. 2 pkt 29, za które uznaje się unieruchomienie pojazdu niewynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające nie dłużej niż 1 minutę oraz każde unieruchomienie pojazdu wynikające z tych warunków lub przepisów. Z powyższego wprost wynika, że „faktyczne” zatrzymanie pojazdu przed sygnalizatorem i oczekiwanie na zmianę świateł nie jest tożsame z zatrzymaniem pojazdu oznaczającym jego unieruchomienie, a tym samym wyłączenie pojazdu z ruchu, z jazdy.

W związku z powyższym w ocenie sądu „faktyczne” zatrzymanie pojazdu w oczekiwaniu na zmianę świateł nie oznacza, iż samochód nie jest w ruchu, podczas jazdy, gdyż nie zostaje unieruchomiony poprzez wyłączenie silnika, zaś po zmianie świateł jazda będzie kontynuowana. Ponadto bezspornym jest przecież, że w trakcie oczekiwania na zmianę świateł kierowca pojazdu jest w dalszym ciągu kierującym pojazdem, a takiego właśnie podmiotu dotyczy zakaz określony w art. 45 ust. 2 pkt 1 w/w ustawy. (...)

Należy wskazać, że gdyby zaistniała nieoczekiwana okoliczność (przykładowo przejazd pojazdu uprzywilejowanego), to obwiniony byłby zmuszony zareagować natychmiast poprzez zjechanie na pobocze i przepuszczenie pojazdu uprzywilejowanego, co potwierdza fakt, iż obwiniony w chwili zarzucanego mu czynu był uczestnikiem ruchu.

Ostatecznie facet został ukarany mandatem w wysokości 450 zł. Przestrzegamy was więc też na przyszłość. Gadanie przez telefon, nawet na światłach, jest zabronione.


ZOBACZ TEŻ FOTKI SEKSOWNEJ POLICJANTKI





Dodał(a): Jakub Rusak/ fot. istockphoto.com Środa 13.09.2017