Co kobiety widzą w samochodach swoich facetów?

Jak panie postrzegają mężczyzn przez pryzmat posiadanych przez nich samochodów? Czy auto mówi cokolwiek o jego właścicielu?
Volvo-na-ckm-otw.jpg

Kilkaset lat temu księżniczki oczekiwały na uroczego księcia, którzy przybędzie do ich zamku na białym rumaku i porwie je do swojego królestwa. Dziś siłę końskich mięśni zastąpiły konie mechaniczne, a większość osób nie wyobraża sobie życia bez samochodu.

Auto na miarę użytkownika

Czy samochód mówi coś o swoim właścicielu? Zapewne tak, choć w wielu przypadkach oceny mogą być bardzo mylące. Posiadacz supernowoczesnego, sportowego pojazdu może tylko grać rolę bogacza żyjącego na pokaz, którego finansowa potęga okaże się mitem rozpowszechnianym na portalach społecznościowych. Z kolei osoba, która jeździ bardzo starym autem, może okazać się wielbicielem rasowych klasyków, który w garażu ma kilkanaście takich modeli, a każdy z nich jest wart o wiele więcej niż nowe auto z salonu. Jak widać, ocena faceta na pierwszy rzut oka bywa zwodnicza i powierzchowna.

Pewność siebie to jedna z najważniejszych cech, jakie kobiety cenią u mężczyzn. Dlatego wielu z nich, chcąc ją podbudować, kupuje sobie sportowe pojazdy albo tuninguje auta bez jakiegokolwiek smaku czy stylu, a w czasie jazdy dociska gaz do dechy, aby udowodnić swojej partnerce własną wartość i pociąg do adrenaliny. Ale…

Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że kobiety mają doskonale rozwiniętą intuicję, która pozwala im wyczuć, czy ktoś jest rzeczywiście pewnym siebie facetem, czy małym, zakompleksionym człowiekiem, który przesadną agresją na drodze i przyciągającym wzrok autem usiłuje podbudować swoje ego. Wniosek? Nie warto.

Dlatego lepiej kupić auto bezpieczne, wygodne, odpowiednie do potrzeb, a ukochaną zainteresować swoją osobowością i pasjami. Z pewnością bardziej doceni ona posiadacza miejskiego mikrusa klasy A, który opowie jej, że kocha miejskie rozrywki i dlatego kupił małe auto, aby móc wygodnie parkować. Będzie wolała też mężczyznę, który oznajmi, że kupił SUV, ponieważ uwielbia wycieczki po trudnym terenie, niż człowieka, który będzie dwunasty raz z kolei opowiadał, że podwójne turbo w jego aucie pozwala mu osiągnąć ponad dwieście koni, a to i tak nic, bo niebawem „upgraduje soft” i będzie miał ich dwieście pięćdziesiąt.

Bezsensowna agresja na drodze nie ma jakichkolwiek szans na powodzenie. Działa krótko i na bardzo młode kobiety. Podobnie jest z przesadną elegancją. Nie trzeba kupować najdroższej wersji Cadillaca Escalade i wyposażać go w pozłacane felgi. Nie tędy droga.

Kobieta, im jest starsza, tym bardziej doceni klasyczne piękno, dbałość o auto i wysoki stopień bezpieczeństwa. A z pewnością także i komfort, bo miło jest siedzieć wygodnie i nie odczuwać całym ciałem dziury, w którą wpadają koła.

A zatem… super bezpieczne Volvo XC60, klasycznie piękne Suzuki Grand Vitara, niezawodna Toyota Avensis, ekologiczny Nissan Leaf czy oryginalny Renault Captur mogą zainteresować elegancką kobietę bardziej niż stuningowana wyścigówka. Zwłaszcza wówczas, gdy właściciel będzie umiał opowiedzieć o swojej miłości do danego modelu ciekawą historię…

Volvo-na-ckm.pl.jpg

Co auto, to historia

Właściciel Volvo może pochwalić się, że lubi dbać o bezpieczeństwo i chce, aby jego partnerka czuła się zawsze pewnie. Może też pokazać, że pomimo iż stać go na spore wydatki, ma głowę na karku, bo kupił samochód w promocji takiej jak modele 2015 w ofercie 2014.

Właściciele Toyot są często wyśmiewani przez posiadaczy innych aut za to, że ich „japońskie pojazdy są nudne”. Ale wystarczy powiedzieć nowopoznanej damie, że kierowca ceni pewność i wie, że jego auto zawsze dojedzie do miejsca, w którym jego ukochana na niego czeka. A egzemplarze, „które nie są nudne”, w tym czasie trzy razy się popsują.

Człowiek jeżdżący Nissanem Leaf lub innym elektrycznym samochodem może swoją wybrankę zainteresować ekologią i dbałością o środowisko. Warto jej też oznajmić, że pieniądze zaoszczędzone na paliwie przeznaczy na wspaniałe wakacje albo kupno prezentów.

Kierowca Captura od pierwszego wejrzenia będzie kojarzyć się z młodością i chęcią przeżywania przygód.

To oczywiście tylko przykładowe samochody. Każdy właściciel, który kupił auto zgodnie ze swoim temperamentem i potrzebami, będzie potrafił opowiedzieć o nim coś ciekawego. Nawet jeśli tym pojazdem jest dwudziestoletni Chevrolet Blazer, miniaturowy Ford KA czy stare Cinquecento.

Samochód musi być idealnie dobrany – tak jak perfumy

Nieciekawie to wygląda, gdy wielkim samochodem jeździ człowiek bardzo małego wzrostu, a mikrusem kulturysta mierzący dwa metry. To samo dotyczy temperamentu i potrzeb. Człowiek poruszający się po drodze flegmatycznie, który nie przekracza prędkości pięćdziesięciu kilometrów na godzinę, nijak nie pasuje na właściciela auta z dwulitrowym, sześciocylindrowym benzyniakiem pod maską. Tak samo jak osoba, która kupiła luksusowy samochód sportowy i wozi nim worki z cementem albo paczki z terakotą.

Kolory są ważne

Panie zwracają szczególną uwagę na kolory. Dotyczy to także samochodów. Dla większości mężczyzn barwa ma znaczenie drugorzędne, ale kobieta z pewnością zwróci uwagę na to, że gryzący, słoneczny kolor nie pasuje do pickupa i limuzyny, tandetne nakładki z trupimi czaszkami wywołują jedynie wesołość, a nie zmieniają auta w rasowy samochód sportowy, natomiast felgi spryskane kolorowym sprayem pasują do reszty jak kwiatek do kożucha.

Auto czyste, ale…

Wiele osób powtarza, że najważniejsza jest czystość. Fakt, nawet najpiękniejsza i najdroższa limuzyna będzie wyglądać fatalnie, jeśli z zewnątrz pokryje ją tona błota, a na siedzeniach znajdą się plamy po posiłkach. Co ciekawe, kobiety wymagają od mężczyzn czystości, lecz same kompletnie o nią nie dbają. Jeden z brytyjskich serwisów motoryzacyjnych (What Car?) przeprowadził badania, z których wynika, że 56 procent respondentek nie myje swoich aut nawet przez pół roku. Wśród panów odsetek ten wyniósł „tylko” 44 procent.

Amerykanin twierdzi, że kobiety zwracają uwagę na markę i wartość auta…

To zła wiadomość dla mniej zamożnych panów. Doktor psychologii z University Of Wales, Amerykanin Michael Dunn, przeprowadził badania, które miały określić, czy kobiety faktycznie doceniają posiadanie przez mężczyzn luksusowych aut. Amerykańscy uczeni słyną z przeprowadzania dziwnych badań, ale wyniki w tym przypadku nikogo nie powinny zaskoczyć. Jak oceniały kobiety? Prezentowano im tego samego mężczyznę w różnych autach. Nietrudno się domyślić, że wydawał się o wiele bardziej atrakcyjny, gdy pokazywano go w lepszym aucie, a zwłaszcza w luksusowym Bentleyu. A jak oceniali panowie? Dla nich auto nie miało żadnego znaczenia. Kobieta była tak samo atrakcyjna w małym aucie miejskim, jak i w luksusowej limuzynie.

…a Brytyjczycy zaprzeczają

Wynikom badań zaprezentowanym przez amerykańskiego uczonego przeczą z kolei Brytyjczycy z portalu Motors.co.uk. Przeprowadzone przez nich analizy wykazały, że aż 48 proc. panów wierzy w to, że luksusowe i drogie auto pozwoli im zdobyć serca kobiet. Tymczasem okazało się, że taka osoba w oczach respondentek postrzegana jest jako arogancka, niebezpieczna i samolubna.

Panie doceniły za to posiadaczy aut ekologicznych, spokojniejszych pod względem wyglądu i przede wszystkim – bezpiecznych.

Gdzie leży prawda?

Prawda jak zwykle leży pośrodku. Piękne auto, owszem, zdecydowanie podkreśli atrakcyjność mężczyzny, ale jest tylko dodatkiem. Bo przecież nie zastąpi jego inteligencji, dbałości o partnerkę i okazywanych jej uczuć.





Dodał(a): ckm.pl Wtorek 24.02.2015