Angielska szkoły jazdy w Polsce
"KIEROWNICA PO PRAWEJ STRONIE dotyczy pojazdu sprowadzonego z terytorium państwa członkowskiego, rejestrowanego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jako konstrukcyjnie przystosowany do ruchu lewostronnego (z kierownicą umieszczoną po prawej stronie pojazdu) albo konstrukcyjnie przystosowany do ruchu lewostronnego (z kierownicą umieszczoną po prawej stronie pojazdu), który został następnie przebudowany i przystosowany do ruchu prawostronnego (z kierownicą umieszczoną po lewej stronie pojazdu)" - czytamy w rozporządzeniu ministerstwa.
Najprawdopodobniej nie zaleje nas jednak fala tzw. "anglików". Samochody z kierownicą po prawej stronie wprawdzie zawsze były tańsze od odpowiednich modeli z kierownicą po lewej stronie (często nawet o połowę), ale koszty przeniesienia układu kierowniczego,
pedałów, zegarów itp. są ogromne (bywa, że dochodzą nawet do 10 tys. zł).
Choć od teraz będzie można rejestrować w Polsce auta przystosowane do ruchu lewostronnego bez wymienionych wyżej przeróbek (obowiązkowe będą tylko mało kosztowne poprawki jak: dostosowanie reflektorów i tylnego światła przeciwmgłowego, czy przerobienie prędkościomierza, by mierzył trasę w kilometrach na godzinę, a nie milach na godzinę), najprawdopodobniej dojdą inne koszty związane z ich użytkowaniem.
Po pierwsze, cena "anglików" może teraz wzrosnąć (dotychczas na jej atrakcyjność wpływała bowiem konieczność dokonania nieobowiązkowych na chwilę obecną przeróbek). Po drugie, firmy ubezpieczeniowe zapowiadają droższe polisy dla aut z kierownicą po prawej stronie (nawet do 50%). Na koniec dochodzi jeszcze kwestia zmniejszonego bezpieczeństwa z powodu gorszej widoczności oraz mniejszy komfort jazdy.