400-konne Audi TT RS

Niemiecka precyzja i niemiecki temperament? Hmm, o ile Niemcy znani są faktycznie z tego pierwszego, o tyle o nadmiernie gorący temperament trudno ich posądzać. No chyba, że budują auta takie, jak to.

auti tt.jpg

Zaprezentowane pod koniec kwietnia na targach w Pekinie najnowsze Audi TT RS to jak dotąd najmocniejsze TT, jakie kiedykolwiek powstało.

Niemiecki producent włożył pod maskę najnowszego modelu odchudzony o 10 kilogramów (blok stalowy wymieniono na aluminiowy) turbodoładowany silnik o pojemności 2,5 litra, który jest w stanie rozwinąć 400 KM (aż o 60 KM więcej od poprzedniego modelu TT). Dodatkowo nowe TT wyposażone jest w dwusprzęgłową, siedmiobiegową automatyczną skrzynię biegów, a za kierownicą znalazły się łopatki do szybszej zmiany przełożeń.



Całego sportowego i zadziornego charakteru nowej „tetetki” dopełniają jej doskonałe osiągi – wersja coupe osiąga setkę w 3,7 s, a wersja kabriolet w 3,9 s. Niemcy mogli jednak nieco popracować nad prędkością maksymalną, która, ograniczona elektrycznie, wynosi 250 km/h (na życzenie klienta może zostać zwiększona do 280 km/h).

Jednak mimo wszystko są to już niewątpliwie bardzo przyzwoite wyniki, które sprawiają, że Audi TT RS może pretendować do miana supersamochodu. Poza tym prezentuje się naprawdę doskonale.


Jeśli więc ktoś z Was przypadkiem chciałby wejść w posiadanie nowego Audi TT RS to wiedzcie, że pojawi się ono na europejskim rynku jesienią tego roku, a jego cena (też na miarę supersamochodu), wyniesie minimum 66 tys. euro, a więc około 300 tys. złotych. 







Dodał(a): Jakub Rusak Wtorek 26.04.2016