Zwycięskie Fiasco

Bawiąc, uczyć, ucząc, bawić, czyli o tym, jak moralizatorskie treści można przekazywać w porywająco atrakcyjnym stylu.

Lupe Fiasco

Bzykanie suczek z wielkimi pupami, kupowanie luksusowych fur z 22-calowymi felgami, oblewanie się hektolitrami najdroższego szampana i chwalenie się odstrzeliwaniem głów za pomocą kałasza – żadnej z tych rzeczy nie znajdziesz na płycie 30–letniego rapera z Chicago. Wasalu Muhammad „Lupe Fiasco” Jaco jest bowiem intelektualistą, który woli nawijać w szczytnym celu naprawiania świata.

„Mam nadzieję, że moje historie odciągną waszych synów od slumsów, a wasze córki od udziału w orgiach” – rapuje na swym czwartym krążku (będącym kontynuacją „Lupe Fiasco’s Food & Liquor”, jego debiutu płytowego z 2006 roku.). Chciałbyś być lepszym człowiekiem? Wsłuchaj się uważnie w jego zaangażowane politycznie i społecznie nawijki. Przekonaj się sam, jak Lupe sugeruje, że prezydent USA jest terrorystą. Jak klaruje, czemu lepiej jeździć zwykłą Toyotą Camry aniżeli Ferrari.

Co ma do powiedzenia na temat historii Afroamerykanów, molestowania dzieci przez duchownych, uprawiania magii za pomocą różdżki w stylu Harry’ego Pottera, skomercjonalizowania hip–hopu przez korporacje, lodowców na Jamajce i pingwinów w Kalifornii albo jak katastroficzne ma wizje przyszłości. Uff... Lecz spokojnie – nawet jeśli pominąć bogatą warstwę liryczną, to ów krążek może spodobać się w powodu świetnej techniki rapowania Lupe oraz świetnych bitów.


Dodał(a): M.J Poniedziałek 31.12.2012