Zarabiaj na… psiej kupie

Problem zbierania psich odchodów dotyczy prawdopodobnie większości miast na świecie. Pewna firma z Los Angeles postanowiła to zmienić, tworząc mobilną aplikację, która pomoże rozwiązać ten problem i przy okazji pozwoli niektórym zarobić trochę kasy.

a1b8e950a78b2aedfe3e80212a6e6f77_86a94f.jpg


Pamiętacie tę scenę z „Dnia świra”, w której pies jakiejś babki narobił pod okno Adasia Miauczyńskiego, a ta nie poczuwała się żeby ów skarb sprzątnąć? Ten problem nie dotyczy tylko filmu Koterskiego, ba, nie dotyczy on nawet tylko polskich miast. Można powiedzieć, że to problem globalny.

Jego wagę dostrzegła jednak pewna firma z Los Angeles i postanowiła stworzyć aplikację mobilną Pooper, która ma wszystkiemu zaradzić. Pomysł jest bardzo prosty, a system działania apki całkiem zbliżony do Ubera.

Otóż chodzi o to, by właściciele czworonogów oznaczali na mapie podczas spaceru miejsca, w których ich pupil zostawi „miejską minę”. Wówczas taki znacznik wyświetli się w urządzeniach tzw. scoopersów (czyli zbieraczy kup), a ten, który będzie najbliżej miejsca, w którym leżą psie odchody, po prostu się tam uda i je zbierze.

pooper-2.900.395.s.jpg

A jak można na tym zarobić? Otóż każdy właściciel psa, by korzystać z cudzych rąk do zbierania kup, musi zapłacić miesięczny abonament w wysokości od kilkunastu do kilkudziesięciu dolarów, który służy także jako wynagrodzenie dla scoopersów.

Być może zbieranie kup nie jest niczyją pracą marzeń, niemniej jednak, jak twierdzi Ben Becker, pomysłodawca Poopera, aplikacja ma już kilkusetchętnych, chcących parać się tą profesją (na razie testy apki odbywają się tylko w Los Angeles, Nowym Jorku i San Francisco).

Kto wie, może więc w ciągu najbliższych lat „zbieracz psich kup” stanie się pełnoprawnym zawodem, a same psie kupy pozostaną tylko brzydko pachnącym wspomnieniem (zwłaszcza, że Becker twierdzi, że ruszy z apką wszędzie, gdzie będzie na to rynek).




Dodał(a): Tomek Makowski Środa 27.07.2016