Wirtualna gra, realna krew

Do tej pory granie na konsoli niewtajemniczonym kojarzyło się z marnotrawieniem czasu i infantylną rozrywką. Już niedługo panowie z Kanady raz na zawsze rozprawią się z mitem gracza – darmozjada. W boju o dobre imię amatorów gier wideo poleje się prawdziwa krew!
blood-sport.jpg

Kanadyjczycy z firmy Brand & Grotesque wprowadzą cyfrową rozrywkę na jeszcze wyższy poziom. Otóż pracują nad specjalnym kontrolerem, który będzie powodował upuszczenie krwi gracza, gdy ten zostanie postrzelony w wirtualnym świecie! Nazwali to Blood Sport.

Pad podłączony jest z maszyną do pobierania krwi. W krytycznym momencie gry, gdy użytkownik oberwie pociskiem, urządzenie zacznie zasysać jego krew. Ilość ustalana jest przez operatora. Oczywiście wszystko ma się odbywać w warunkach takich, jak w punktach krwiodawstwa. Czerwona ciecz zbierana będzie w sterylne worki. Wyjałowiona igła wbijana w zgięcie łokciowe nie będzie przeszkadzała w trzymaniu kontrolera.


Nie są to jednak sadystyczne zapędy wynalazców z Kanady. Blood Sport to akcja, która ma na celu zbieranie krwi podczas turniejów gamingowych i przekazywanie jej klinikom z całego kraju. Dlatego też venty odbywać się będą we wszystkich częściach Kanady.

Panowie zbierają fundusze na Kickstarterze, a 250 000 dolarów potrzebne im jest na dwie nowe maszyny pobierające krew oraz na pokrycie kosztów całego tournée. Póki co serwis zablokował im zbiórkę, ale trzymamy kciuki, by zamieszanie nie napsuły Kanadyjczykom krwi.







Dodał(a): gianni Wtorek 25.11.2014