Wielki chłop

Mariusz „Rudzian” Pudzianowski. Facet, któremu naprawdę niczego nie brakuje.
Wielki chłop

CKM:
Pudzian, czy ty jesteś prawdziwym mężczyzną?
Mariusz Pudzianowski: Hm, coś w tym jest.

CKM:  Pytam, bo w sondażu TNS OBOP na „Prawdziwego mężczyznę” zająłeś wśród Polaków pierwsze miejsce!
M.P.: Skoro ludzie tak uważają, to tak musi być. Chcesz wiedzieć, jak rozpoznać prawdziwego faceta? Ma chodzić w spodniach, a nie zamieniać się rolami z babą. Spotkałem kiedyś taki wynalazek na imprezie — niby potężny gość, a jak przypadkiem się o mnie obtarł, to zostawił puder na mojej czarnej koszulce. To przecież nie był facet, ale dupa!

CKM: Prawdziwy mężczyzna musi być silny. Jaki jest największy ciężar, który podniosłeś?
M.P.:  430 kg w martwym ciągu, 550 kg w półprzysiadzie.

CKM:
Prawdziwy mężczyzna musi też dużo jeść.
M.P.:  Uuuu, dużo potrafię przerobić. Sześć potrójnych Whooperów i litr soku to nie problem.

CKM:
Jedzenie to nie wszystko...
M.P.: Cztery razy dziennie łykam kreatynę, aminokwasy, boostery, witaminę C... Sporo tego, ale muszę brać, żeby organizm miał większą wydolność do wysiłku. A trenuję każdego dnia po 3—4 godziny. Rano spędzam dwie godziny na typowej siłowni, a wieczorem ćwiczę konkurencje strongmanów, czyli np. przetaczanie półtonowych opon. Taka godzina wieczornego treningu jest cięższa niż trzy godziny na pakowni!

CKM:
Jakieś bardziej męskie używki: alkohol, papierosy, kokaina...
M.P.: Nic z tych rzeczy. No, abstynentem nie jestem, lubię wypić 3—4 lampki wina, ale nigdy w życiu pijany nie byłem. Nie wiem, co to znaczy kac.

CKM: Mój Boże, to sporo w życiu straciłeś!
M.P.:  Ale za to stosuję inne używki. Na przykład piękne kobiety.

CKM: Niedawno na stronach onet.pl była sonda, w której szukano nowego partnera dla Dody. Najwięcej internautów wskazało właśnie ciebie.
M.P.: Coś mi się wydaje, że byśmy do siebie nie pasowali. Doda to ładna i atrakcyjna kobietka, ale ten jej charakter...

CKM: Lubisz mocne auta?
M.P.: Pewnie. Mam Hummera H2, Mercedesa S—klasa, sportowe Lamborghini Murcielago LP640.

CKM: Wrażenia z jazdy Lambo?
M.P.:  Odrzutowiec! Torpeda! Ale jeżdżąc po naszych drogach Mercedesem, złamałem już dwa komplety felg, a opony muszę wymieniać raz w miesiącu. Rozlatują się na dziurach.

CKM: Wytrzymałyby, gdybyś jeździł przepisowe 50 km/h w terenie zabudowanym.
M.P.: Ale nie po to mam 600 koni pod maską, żebym jeździł pięćdziesiątką! W takim aucie nawet 130 km/h to jest nic.

CKM:  Może się zdarzyć, że ktoś zechce zabrać ci którąś z twoich zabawek.
M.P.: Nie boję się. Zawsze ze mną jest dwóch chłopaków, którzy w razie czego uspokoją sytuację. Gdyby trzeba było, sam walnę, bo boks i sztuki walki są moją wielką pasją. Ale od kilku lat nie miałem na ulicy żadnych zatargów.

CKM:  Od czasu jak odsiedziałeś z tego powodu prawie dwa lata?
M.P.: Tak, to nie jest żadna tajemnica. Więzienie było dla mnie dobrą szkołą życia, nauczyło mnie też trochę pokory. I na dobre mi wyszło. Żebym mógł ćwiczyć, klawisze wpuszczali mnie na siłownię o piątej rano. Dzięki temu cztery miesiące po wyjściu zdobyłem pierwsze mistrzostwo świata strongmanów.

CKM: Wystąpiłeś w kolejnej edycji „Tańca z gwiazdami”. Czy taniec to coś, czym powinien zajmować się prawdziwy mężczyzna?
M.P.:
Nie każdemu facetowi, który tańczy, czegoś brakuje. Mnie nie brakuje niczego!


PUDZIANATOR
Mariusz Pudzianowski urodził się w Białej Rawskiej (woj.  łódzkie) w 1977 roku. Na siłowni zaczął ćwiczyć w wieku 12 lat, a w zawodach Strongman zadebiutował w 1999 roku. Zdobył w tym sporcie m.in. cztery razy mistrzostwo  świata (2002, 2003, 2005, 2007). Jego biceps ma obwód 56 cm, kark 54 cm, a udo 80 cm. Wciąż jest kawalerem.

Dodał(a): A.Ch. Niedziela 20.02.2011