The Exburry Egg - rok życia w jaju

Gość postanowił na rok zamknąć się w pływającym jaju... Ale kto zabroni artyście, zasłaniającemu się do tego badaniami naukowymi?
the exburry egg


Stephen Turner na rok zamknie się w tym pływającym jajku, wszystko w imię sztuki i nauki. Ta niecodzienna łódka jest samowystarczalna, ma swoją chemiczną stację uzdatniania wody, kuchenkę gazową i...hamak. Dodatkowo parę mini mebli, a zamiast łóżka hamak. Całość przycumowana jest do brzegu rzeki Beaulieu w rezerwacie New Forest National Park na skrajnym południu Zjednoczonego Królestwa, niedaleko Southampton. Artysta, który zamieszka w The Exburry Egg będzie miał ciszę i spokój, by prowadzić własne projekty, ale i by przysłużyć się naturze.



Ma obserwować i badać zjawiska zachodzące u wlotu morskiej wody w głąb wyspy. Wszystkie swoje spostrzeżenia będzie notował i publikował w internecie – na blogu i fejsbuku. Przez 365 dni będzie wystawiony na działanie 730 pływów od morza, silnych wiatrów, palącego słońca i nasyconej solą rzeki. Po zakończeniu badań nad klimatem, florą i fauną, The Exburry Egg wyruszy w inne rewiry Zjednoczonego Królestwa.



The Exburry Egg to pływające studio o średnicy 2,8 metra i długie na 6 metrów. Zbudowana jest z ośmiu kilometrów desek drzewa cedrowego, 30 kilogramów gwoździ i 130 kilogramów żywicy epoksydowej. Jajo stworzył Paul Baker w szopie mlecznej, ale wspierana jest przez biuro projektowe Perring Architecture + Design (PAD). Nie jest to zatem żadna prowizorka, tym bardziej, że kosztowała 40 tysięcy funtów, czyli ok 200 tysięcy złotych. A ty ile byś zapłacił żeby wyrwać się od cywilizacji na roczny odpoczynek?



Dodał(a): carlo Piątek 21.06.2013