Ten klip pokazuje wojnę zupełnie inaczej

Nie widziałeś dotąd współczesnego pola bitwy z takiej perspektywy!

czolg.gif


Kto wynalazł najdłuższy i najcięższy kijek do selfie? Ten tytuł przypada żołnierzom z Ukrainy którzy postanowili zamontować kamerę na lufie swojego pordzewiałego, skrzypiącego i pokrytego brudem czołgu T-64BV. Stan czołgu nie ma jednak znaczenia – dzięki inwencji Ukraińców możesz zobaczyć pole bitwy z zupełnie nowej perspektywy.


T-64 to jeżdżący  (i skrzypiący) świadek historii Armii Czerwonej. Gdy wchodził do służby na początku lat 60. XX wieku, był sensacją na skalę światową – armie NATO nie dysponowały maszyną równie szybką, nowoczesną i dobrze wyposażoną – T-64 był pierwszym czołgiem na świecie wyposażonym w automat ładowania.

Dzisiaj te wysłużone maszyny używane są przede wszystkim przez armie krajów byłego Związku Radzieckiego. Najwięcej ma ich Ukraina – ponad dwa tysiące. Większość jest w tak marnym stanie jak ten czołg – ale nadal robią to do czego zostały zaprojektowane – czyli jeżdżą, kopcą, skręcają i strzelają.



Dodał(a): ACH Wtorek 05.04.2016