Tanie zamrażanie penisa

Dokładnie tak. Zamrażanie penisa. To specjalny zabieg , który znalazł się w ofercie pewnego Spa w Manchesterze.
gl.jpg

Czego byś nie zrobił dla miłości? Tfu, dla lepszego seksu. Niektórzy są w stanie powziąć kroki, jakie nie wpadłyby nam do głowy. I wszystko ma miejsce w Wielkiej Brytanii. Tamtejsze Spa, poszerzyło swoją ofertę o ciekawy zabieg krioterapeutyczny.

Ainscow Spa proponuje swoim klientom, aby ci zamrozili swoje genitalia. Naprawdę. Ludzie płacą, żeby ktoś wsadził ich penisa do lodówki, albo ochłodził najgorętsze miejsce na kobiecym ciele. Podobno ma to podgrzać atmosferę w sypialni.

Nie próbuj tego w domu. Zabieg nazwany „Miłosna mgła” mogą wykonywać jedynie profesjonaliści, posiadający odpowiedni sprzęt. Za jego pomocą genitalia otaczane są ciekłym azotem, a pacjentowi znika czucie z tamtych rejonów.
1.jpg
Temperatura sięga 160 stopni Celsjusza. Na minusie oczywiście. Aż nam się zimno zrobiło. Brrr. Całość ma natomiast trwać około trzydziestu minut. Podobno zabieg jest bardzo odświeżający.

Kiedy temperatura na takim poziomie dotyka skóry, automatycznie nasz mózg powoduje, że zwężają się naczynia krwionośne. Krew zaczyna tym samym szybciej krążyć, co podwyższa poziom endorfiny w organizmie, a więc hormonu szczęścia. W efekcie człowiek czuje się jak naćpany.

Na tym nie koniec plusów płynących z zamrożenia penisa. Zachodzą też zmiany, które będą widoczne gołym okiem. Przez gwałtowne obniżenie temperatury, nasz organizm otrzymuje informację, żeby zregenerować uszkodzone tkanki skórne.
2.jpg
Koszt takiego zabiegu to bagatela 50 funtów, czyli około 250 złotych. My raczej nie skorzystamy. Wolimy bardziej tradycyjne sposoby obchodzenia się z genitaliami i podgrzewać atmosferę w łóżku nieco inaczej. I nie narzekamy na problemy ze skórą.




Dodał(a): Paweł Zieleń Czwartek 16.02.2017