Sophia - robot idealny

Gdyby założyć Sophii perukę, pewnie nie odróżniłbyś jej od prawdziwej kobiety. No może poza dużymi zmarszczkami na szyi. Dopóki nie zaczęłaby się odzywać. Chodź składnia jej wypowiedzi jest bardziej płynna niż niektórych „żywych dziewczyn”.
sophia-robot.jpg

Podczas panelu Interactive festiwalu South by Southwest (SXSW), który skupia się na najnowszych technologiach doktor David Hanson, szef firmy Hanson Robotics, zaprezentował coś, co wywołało u wielu widzów ciarki na plecach. Choć określenie „coś”, może już być nie na miejscu i używam go z pewną obawą, że roboty mogą mnie kiedyś za nie rozliczyć.

Doktor David Hanson może być z jednej strony porównywany do Doktora Frankensteina, a z drugiej do Nathana z filmu „Ex Machina”. Obaj powołują do życia stworzenie. Pierwszy z pragnienia wskrzeszania umarłych, drugi – z chęci wykreowania bytu absolutnego. Obaj na swój sposób zabawili się w bogów. Być może takie same pobudki kierują prezesem Hanson Robotics.

Jego humanoid Sophia ma być najbardziej zaawansowanym robotem przypominającym człowieka nie tylko zachowaniem/algorytmami, ale i wyglądem. Jej twarz okazuje emocje za pomocą bogatej mimiki, która może dopasować się do rozmówcy. Maszyna odczytuje mikroekspresje rozmówcy za pomocą dwóch kamer wbudowanych w oczy i dostosowuje swój ton i zachowanie. Zapamiętuje też reakcje ludzkie i dobiera odpowiednie interakcje. Innymi słowy – uczy się ludzi. Docelowo ma być świadoma jak człowiek.



Doktor Hanson obstawia, że roboty będą funkcjonowały na równi z nami już za około 20 lat. Mają być pomocne w takich dziedzinach jak służba zdrowia, terapia, edukacja, obsługa klienta. Póki co Sophia nie przeszłaby jeszcze Testu Turinga, który jest zdany, gdy obserwator nie jest w stanie odróżnić robota od człowieka, aczkolwiek humanoid radzi sobie świetnie. Choćby w momencie, kiedy jego twórca pyta, czy maszyna chce zgładzić ludzkość i sugeruje jej odpowiedź przeczącą. Sophia ma jednak swoje zdanie na ten temat...




Dodał(a): Paweł Jaśkowski Środa 23.03.2016