Slo mo tattoo vol.2

Jak wygląda tatuowanie w zwolnionym tempie? Ciekawski jutuber postanowił nagrać cały proces specjalną kamerą, która nagrywa do 3200 klatek na sekundę, podczas gdy Twojemu oku do normalnego odbierania rzeczywistości wystarczą 24 kl/s.
slo-mo-tattoo-2.jpg

W ramach przygotowywania materiału na swój kanał w serwisie YouTube Destin postanowił zgłębić tajniki sztuki tatuatorskiej. Sprawdza między innymi jak działają maszynki cewkowe, a jak rotacyjne.

Pierwsze wykorzystują pole magnetyczne wytwarzane przez cewki, by podnosić i opuszczać łopatkę popychającą w stronę skóry igłę. Drugi typ jest prostszy – obracający się silniczek wbija małe ostrza. Każdy tatuator (lub tatuażysta – obie formy są poprawne) wybiera sprzęt podług swoich preferencji, umiejętności oraz malowidła, które będzie wykonywał.


W jednej i drugiej technologii igły maczane w tuszu, wprowadzają go pod skórę i zostawiają trwały ślad. Jednak naskórek przebija zazwyczaj nie jedno ostrze, a kilka – w zależności od tego, czy tatuator zaznacza kontur, wypełnia, czy robi cienie.

Przejdźmy od razu do najlepszego, czyli tatuowania w zwolnionym tempie. Jeśli chcesz pominąć wywód na temat techniki, przewiń film do 3:10 i zobacz coś, czego nie widzisz „gołym okiem”. Destin nagrał moment wbijania igieł w dwóch prędkościach: 1500 oraz 3200 klatek na sekundę.







Dodał(a): carlo Czwartek 25.09.2014