Skok z 37 kilometrów!

Felix Baumgartner to prawdziwy freak! Ten 43-letni, napędzany przez Red Bulla skydiver i base-jumper nie zna granic, a tytuł bondowskiego hitu „Świat to za mało”, pasuje do niego jak ulał.
red bull stratos


Rekordy kolekcjonuje niczym zwykły zjadacz jogurtu bilety z koncertów. Zaczęło się w 1999 roku, kiedy to oddał najwyższy (451 m) skok ze spadochronem z budynku, a konkretnie z Petronas Towers w Kuala Lumpur. Dla kontrastu, w tym samym roku skoczył z najniższego pułapu, z pomnika Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro – 30 metrów.
W 2003 przeleciał w poprzek Kanał La Manche (36 km!). Na specjalnie wykonanym w kosmicznej technologii skrzydle, szybował z wysokości 9 kilometrów aż do Calais! Z prędkością 360 km/h Felix pokonał tę odległość w 10 minut!

Zadaj sobie teraz pytanie: czy nie czujesz się jak pluszowy miś skacząc na bungee, wspinając się po skałkach lub strzelając do kolegów kulkami z farbą? Jeśli nie, to za chwilę powinieneś.

SKOK NA ŻYWO OBEJRZYSZ W PLAYERZE PONIŻEJ (BEZ PRZEKIEROWAŃ!):

Otóż Baumgartner cierpi na chroniczny brak adrenaliny, do tego doskwiera mu niedosyt bycia pierwszym w swojej dziedzinie. Jako młodzieniec zapewne planował podbój kosmosu, dlatego tam też skierował swoje kolejne podniebne „kroki”.
Na tapetę wziął rekord wysokości  „skoku spadochronowego” Josepha Kittingera z 1960 roku. Ów amerykański aeronauta wziął udział w badaniach dotyczących bezpiecznej ewakuacji pilotów samolotów szpiegowskich. Wyskoczył wtedy z wysokości 31,33 km i osiągnął prędkość 988 km/h!
Felix pozazdrościł wrażeń i postanowił na nowo wypisać historię najwyższego skoku i najdłuższego swobodnego opadania (freefall). Jego ekscentryczne plany spełniają się szybciej niż u innych sportowców ze względu na współpracę z Red Bullem, który promowanie sportów dziwnych i ekstremalnych ma wpisane w statut firmy.

O pomyśle obie strony zaczęły rozmawiać już w 2005 roku. I tak przez 7 lat kompletowano ekipę inżynierów, fizyków, lekarzy, aeronautów. Budowano również specjalną kapsułę, która podczepiona pod balon z helem, miała wynieść Baumgartnera do stratosfery. Masz garnitur na miarę i myślisz, że jesteś wyjątkowy? Dla Felixa, firma David Clark Company, zrobiła specjalny kombinezon na tę okoliczność. Na co dzień produkują skafandry dla NASA. Specjalny spadochron, „plecak” z tlenem i tysiące innych rzeczy powstały właśnie po to, by Felix mógł pobić cztery rekordy:
- wysokość skoku ze spadochronem – przewidywana wysokość: 36 576 m (wynik do pobicia 31 333 m),
- prędkości – przewidywana prędkość: 1110 km/h (wynik do pobicia 988 km/h),
- długość swobodnego spadania – przewidywana długość: 5 minut 35 sekund (wynik do pobicia: 4 minuty 36 sekund,
- wysokości lotu balonem – przewidywana wysokość: 36 576 m (wynik do pobicia 34 668 m).

Niebezpieczeństwa czyhające na Felixa, to między innymi niekontrolowana rotacja ciała, rozszczelnienie kapsuły lub skafandra, utrata przytomności. Dlatego też od kilku lat on i sprzęt poddawani są testom. Baumgartner podłączany jest do równie imponującej liczby maszyn, co jego „pojazd” w drodze do pułapu 36 576m n.p.m.

Dwie tegoroczne próby, które były przedsmakiem bicia rekordu, poszły sprawnie i według planu. Pierwszy lot miał miejsce 15 marca i dotarł do wysokości 21 828 m. Kolejny, 25 lipca, wyniósł Felixa Baumgartnera na 29 610 metrów. Oba zakończyły się pomyślnie i uspokoiły nieco zespół. Jednak nie mogą mieć stuprocentowej pewności, gdyż jeszcze nikt nigdy do tej pory nie zrobił tego co oni zaplanowali. Dość wspomnieć, że temperatura na takiej wysokości dochodziła w marcu do minus 70 stopni Celsjusza, a skoczek ma specjalną dietę ubogą w błonnik, by gazy na wysokości 37 km nie rozsadziły go…

Dodał(a): gianni Wtorek 09.10.2012